| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Piłkarze Piasta Gliwice zremisowali u siebie Cracovia 1:1 (1:0) w ostatnim meczu 31. kolejki grupy mistrzowskiej Ekstraklasy i do liderującej Legii tracą już trzy punkty. Pasy z kolei przedłużyły serię ligowych występów bez zwycięstwa do sześciu. Po raz ostatni wygrały w Ekstraklasie 2 marca.
Przed sobotnim spotkaniem piłkarze Cracovii oraz trener Jacek Zieliński zapewniali, że wszystko jest w porządku i o żadnym kryzysie nie ma mowy. Już początek meczu na stadionie w Gliwicach zdawał się mocno temu przeczyć. W 8. Minucie, po dośrodkowaniu Patrika Mraza, główkował Martin Nespor, a piłka zaledwie o kilka centymetrów minęła bramkę gości.
W kolejnych fragmentach przewaga Piasta nie podlegała dyskusji. Piłkarze trenera Radoslava Latala dłużej utrzymywali się przy piłce. To oni stwarzali też groźniejsze sytuacje. W 32. minucie trafił Mateusz Mak, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego.
Zaledwie dziesięć minut później Mak ponownie pokonał Grzegorza Sandomierskiego, dobijając piłkę po strzale Nespora. Tym razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i Piast tuż przed przerwą cieszył się z prowadzenia.
Drugą połowę z dużym animuszem rozpoczęli przyjezdni. Znakomitą okazje tuż po wznowieniu gry miał Erik Jendrisek. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Mateusza Cetnarskiego napastnik Pasów trafił do siatki, ale i w tej sytuacji arbiter odgwizdał pozycję spaloną.
Kilka chwil później efektowną indywidualną akcją popisał się Tomas Vestenicky, ale po jego strzale dobrze interweniował Jakub Szmatuła.
Kiedy wydawało się, że to wszystko, na co tego dnia stać piłkarzy Cracovii, a Piast odniesie skromne zwycięstwo w doliczonym czasie w pole karne dośrodkował Mateusz Wdowiak, a gola na wagę remisu strzelił głową Miroslav Covilo.
Tym samy strata gliwiczan do liderującej Legii, wzrosła do trzech punktów.