{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Gołaś, Marczyński i Poljański na starcie Walońskiej Strzały

Michał Gołaś (Sky), Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) oraz Paweł Poljański (Tinkoff) wystartują w środę w drugim z klasyków ardeńskich – Strzale Walońskiej. Zabraknie Michała Kwiatkowskiego (Sky), który szykuje się do niedzielnego wyścigu Liege-Bastogne-Liege.
Polacy będą w swoich drużynach pełnić funkcje pomocnicze. Ekipa Sky stawia na Kolumbijczyka Sergio Henao, Lotto Soudal – na Belgów Tima Wellensa i Jelle Vanenderta oraz Francuza Tony'ego Gallopina, a Tinkoff liczy na Czecha Romana Kreuzigera i drugiego w minioną niedzielę w Amstel Gold Race Duńczyka Michaela Valgrena.
Dwa lata temu w belgijskim Huy, gdzie tradycyjnie kończy się Strzała Walońska, Kwiatkowski stanął na trzecim stopniu podium. W ubiegłorocznej edycji nie dał jednak rady nawiązać walki z najlepszymi, zajmując 33. miejsce. W tym sezonie nie planował startu.
Po nieudanym występie w niedzielę w Amstel Gold Race (zszedł z trasy) Kwiatkowski wyjechał na kilka dni do Hiszpanii. W czwartek ma dołączyć do kolegów z brytyjskiej grupy, z którymi wystartuje w wieńczącym tryptyk ardeński najstarszym z klasyków – Liege-Bastogne-Liege.
W porównaniu z ubiegłym rokiem trasa Fleche Wallonne została lekko zmodyfikowana. Kolarze wyruszą z Marche-en-Famenne i pokonają 196 km. Wyścig zazwyczaj rozstrzyga się na Mur de Huy, 1300-metrowym podjeździe do mety ze średnim kątem nachylenia prawie 10 proc.

Najwięcej zwycięstw w Strzale Walońskiej – po trzy – odniosło pięciu kolarzy: Belgowie Marcel Kint i Eddy Merckx, Włosi Moreno Argentin i Davide Rebellin oraz Hiszpan Alejandro Valverde. 44-letni Rebellin, kontynuujący karierę w ekipie CCC Sprandi Polkowice, nie będzie miał okazji wystartować jeszcze raz w tej imprezie, ponieważ polski zespół nie dostał od organizatorów zaproszenia.
Valverde, który triumfował w Huy w 2006 roku oraz w dwóch ostatnich latach, może zostać pierwszym zawodnikiem z czterema zwycięstwami. Reprezentant ekipy Movistar jest w dobrej formie, co potwierdził w minionym tygodniu, dominując w wyścigu Dookoła Kastylii i Leon. Strzały Walońskiej nie traktuje jednak priorytetowo.
– W tej części sezonu najważniejsze dla mnie będzie Giro d'Italia, w którym pojadę po raz pierwszy – powiedział Valverde, który w przyszły poniedziałek będzie świętować 36. urodziny.
