Przejdź do pełnej wersji artykułu

Na koniec z Japonią. Trzecia wygrana Polaków?

Przemysław Odrobny (fot. PAP/Andrzej Grygiel) Przemysław Odrobny (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

W ostatnim meczu mistrzostw świata dywizji 1A Polacy zagrają z Japonią. Jeśli marzą o awansie do elity, muszą wygrać oraz liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w dwóch pozostałych piątkowych spotkaniach. Transmisja od godziny 19:30 w TVP Sport i SPORT.TVP.PL.

Biało-czerwoni rozpoczęli zmagania w katowickim Spodku od porażek z Włochami (1:3) oraz Koreą Południową (1:4). Po tych przegranych widmo spadku zajrzało w oczy hokeistów Jacka Płachty. Po dniu przerwy nikt jednak nie poznawał Polaków. Najpierw wygrana z faworytem turnieju Słowenią (4:1), a w środę skromne zwycięstwo z Austrią (1:0).

Ten triumf sprawił, że nasi reprezentanci zapewnili sobie utrzymanie w dywizji 1A i – co najważniejsze – przed ostatnią serią spotkań zachowali nawet szanse na awans do elity. Aby zająć drugie miejsce, Polska musi wygrać w regulaminowym czasie z Japonią oraz liczyć na korzystne wyniki we wcześniejszych meczach.

Po pierwsze Włochy muszą pokonać Koreę Południową. Jeśli zrobią to za trzy punkty, to następnie biało-czerwoni będą ściskać kciuki za Austriaków, aby w podstawowym czasie wygrali ze Słoweńcami. Natomiast jeśli hokeiści z Półwyspu Apenińskiego do zwycięstwa będą potrzebowali dogrywki lub rzutów karnych, wtedy korzystna dla Polaków będzie jakakolwiek wygrana Słoweńców. Reasumując, szanse są niewielkie.

W meczach ze Słowenią i Austrią to była taka reprezentacja Polski, jaką widziałem przed turniejem. Grająca na poziomie czołówki dywizji 1A i "ogona" elity. Dlatego tak mi żal porażki z Włochami, którzy na mistrzostwach są od nas słabsi. Ale w takich chwilach decydują niuanse – zaznaczył Henryk Gruth, czterokrotny olimpijczyk.

Mikołaj Łopuski (z prawej, fot. PAP/Andrzej Grygiel) Mikołaj Łopuski (z prawej, fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Pod wrażeniem dwóch ostatnich wygranych jest także inny olimpijczyk, Gabriel Samolej. – To były naprawdę świetne spotkania w wykonaniu naszych hokeistów. Wielkie brawa należą się nie tylko im, ale i trenerowi Jackowi Płachcie, który potrafił tak zmobilizować drużynę, że ta podniosła się z kolan i pokonała faworytów turnieju. Tym bardziej uważam, że ten ostatni mecz powinien zakończyć się pełnym sukcesem w regulaminowym czasie – przyznał.

Jego zdaniem Japonia, która na pewno spadnie do dywizji 1B, zagra z Polakami na "totalnym luzie". Samolej o wygraną za trzy punkty biało-czerwonych się zatem nie martwi, ale podobnie jak Gruth żałuje porażek z Włochami i Koreą Południową.

Liczyłem, że w tych meczach zdobędziemy chociaż trzy punkty dające nam realne szanse na wyjście z zaplecza elity. Teraz musimy wygrać z Japonią i liczyć na odpowiednie wyniki pozostałych piątkowych spotkań, no i na to, żeby z MŚ z udziałem najlepszych "16" nie spadły Niemcy i Francja (wtedy z katowickiego turnieju awansują dwie drużyny, red.). Szkoda, że nie udało się nam załatwić awansu w walce bezpośredniej, bo teraz pozostaje nerwowe oczekiwanie na to, czy wszystkie te czynniki ułożą się po naszej myśli – dodał olimpijczyk z Sarajewa (1984), Calgary (1988) oraz Albertville (1992).

Krzysztof Zapała (z prawej, fot. PAP/Andrzej Grygiel)

PLAN PIĄTKOWYCH TRANSMISJI:
13:00 Włochy – Korea Południowa (TVP Sport, SPORT.TVP.PL)
16:30 Austria – Słowenia (TVP Sport, SPORT.TVP.PL)
20:00 Polska – Japonia (TVP Sport, SPORT.TVP.PL)

fot. wmia2016.iihf.com

Źródło: SPORT.TVP.PL/PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także