{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kryzys w ukraińskiej kadrze? We Lwowie polała się krew

Niedzielnym zwycięstwem 3:0 piłkarze Szachtara Donieck osłodzili sobie przegraną walkę o mistrzostwo Ukrainy z Dynamem Kijów. Po meczu więcej niż o sportowych emocjach mówiło się jednak o bijatyce, jaka wybuchła w końcówce, a w której największy udział mieli reprezentanci grupowego rywala Polaków na Euro 2016.
Do przelewu krwi na boisku doszło po trzecim golu dla Szachtara. W 78. minucie Chorwat Eduardo zdobył swoją drugą bramkę, a pełniący funkcję kapitana Taras Stepanenko podbiegł do sektora kibiców gości i eksponował emblemat Szachtara. To rozzłościło innego reprezentanta Ukrainy Andrija Jarmołenkę, który kopnął rywala.
Konflikt w przeddzień Euro
Wówczas na boisko wbiegli rezerwowi gracze obu zespołów i wywiązała się bijatyka. Sędziowie nie byli w stanie zapanować nad sytuacją. W efekcie czerwonymi kartkami zostali ukarani trzej reprezentanci Ukrainy: Jarmołenko z Dynama, a z Szachtara Stepanenko i rezerwowy Aleksandr Kuczer. Ten pierwszy opuszczał boisko z zakrwawioną wargą. Na trybuny odesłany został natomiast trener Szachtara Rumun Mircea Lucescu, który popychał sędziego.
– Po tym co się wydarzyło Jarmołenko nie jest już moim przyjacielem – mówił po spotkaniu Stepanenko. Ukraińscy dziennikarze zwracają uwagę, że ci piłkarze są liderami reprezentacji, która na Euro 2016 miała walczyć o wyjście z grupy z Niemcami, Polską i Irlandią Północną. Tamtejsze media piszą o "kryzysie, który może nie wygasnąć do mistrzostw".
Dodatkowo po meczu atmosferę podgrzał doświadczony bramkarz Dynama Ołeksandr Szowkowski. – Stepanenko mieszka teraz w Kijowie i może obawiać się o swoje bezpieczeństwo, bo kibice Dynama nigdy mu nie zapomną tego co zrobił – powiedział tuż po spotkaniu Szowkowski.

Polityka czy frustracja?
Nieoficjalnie mówi się, że konflikt wybuchł na tle politycznym. Niektórzy ukraińscy piłkarze Szachtara, m.in. reprezentant Jarosław Rakicki, mieli już wcześniej wyrażać swoje poparcie dla prorosyjskich separatystów z Donbasu, a zachowanie Stepanenki po golu miało być tego kolejnym wyrazem.
Inne głosy sugerują, że zawodnicy Dynama byli po prostu sfrustrowani wynikiem stąd ich zachowanie. – Jarmołenko nie umie przegrywać i regularnie robi krzywdę zawodnikom innych drużyn – zwracał uwagę Maksym Małyszew z Szachtara. Trener Dynama Serhij Rebrow opuścił konferencję prasową po pytaniu o zachowanie swojego skrzydłowego.
Prawdopodobnie głównych prowodyrów awantury czeka zawieszenie. Rozegrany w dniu prawosławnej Wielkanocy mecz nie miał znaczenia dla układu tabeli, bo Dynamo przed tygodniem zapewniło już sobie tytuł mistrzowski. Wśród rezerwowych spotkanie oglądał polski napastnik Łukasz Teodorczyk, który w końcówce zerwał się jednak z ławki, by stanąć w obronie kolegów.