W meczu o podium Premier League Arsenal zremisował z Manchesterem City 2:2. Gospodarze z Manchesteru dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, jednak ostatecznie nie zdołali pokonać Londyńczyków.
Zwycięstwo gwarantowałoby Arsenalowi zakończenie tego sezonu na trzecim miejscu w tabeli, a także miejsce w Top 4 ligi w dwudziestym sezonie z rzędu.
Dla Manchesteru City spotkanie to miało jeszcze większą wagę. The Citizens wciąż czują na karku oddech rywali zza miedzy - przed tym meczem United miało do City zaledwie punkt straty. Piłkarze Louisa van Gaala z pewnością do końca będą walczyć ze znienawidzonym rywalem o 4 miejsce, gwarantujące udział w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Mecz z Arsenalem był pożegnaniem Manuela Pellegriniego z kibicami na Etihad Stadium – po zakończeniu tego sezonu zastąpi go Pep Guardiola. I trzeba przyznać, że piłkarze City od początku starali się, by Pellegrini zakończył swoją przygodę w Manchesterze z miłymi wspomnieniami.
Wynik meczu już w 8 minucie otworzył Sergio Aguero. Argentyńczyk dopadł do piłki, minął jednego rywala i pewnym strzałem z obrzeży pola karnego pokonał Petra Cecha. Mogło się wydawać, że wszystkie przebiega zgodnie z planem gospodarzy.
Jednak zaledwie dwie minuty później znacznie gorzej od Aguero zaprezentowali się obrońcy Manchesteru. Najpierw w niegroźnej sytuacji Gael Clichy wybił piłkę na rzut rożny, a po chwili Olivier Giroud urwał się próbującemu go kryć Mangali i niekryty spokojnie strzelił głową do bramki bronionej przez Joe Harta.
I Girouda i Aguero przyćmił natomiast Kevin de Bruyne. Belg przejął piłkę w okolicy środka pola i popisał się kapitalną akcją indywidualną. Mimo tego, że naciskało go czterech graczy Arsenalu, pognał w kierunku bramki rywali i strzałem zza pola karnego trafił do siatki Kanonierów.
Arsenal jednak nie miał zamiaru się poddawać. Alexis Sanchez podciągnął z piłką kilkanaście metrów, zagrał na klepkę z Giroud i strzałem z linii pola karnego nie dał Hartowi najmniejszych szans.
Dzięki bramce Chilijczyka Arsenal utrzymał przewagę trzech punktów nad City. Teraz by zakończyć sezon na podium piłkarzom Arsene'a Wengera wystarczy remis w ostatniej kolejce z Aston Villą.
Tymczasem Manchester City na ostatni mecz pojedzie do Swansea i jego piłkarze będą w nim musieli walczyć o utrzymanie czwartego miejsca.
Piąty w tabeli Manchester United ma do The Citizens zaledwie dwa punkty straty i jeden zaległy mecz. Czerwone Diabły zagrają jeszcze na wyjeździe z West Hamem i u siebie z Bournemouth. Jeśli wygrają obydwa, to oni wystąpią w przyszłym sezonie w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Swój mecz wygrał natomiast Liverpool. The Reds pokonali Watford 2:0, a zwycięską bramkę po świetnym zgraniu piłki głową przez Christiana Benteke zdobył Joe Allen. Wynik meczu ustalił w 76 minucie Roberto Firmino.
Drużyna prowadzona przez Juergena Kloppa wciąż walczy o 6. miejsce, gwarantujące udział w eliminacjach LE. Liverpool traci do Southampton dwa punkty, jednak ma przed sobą jeszcze jeden zaległy mecz.