MŚ: zwycięski szlak Czechów. Amerykańska formalność

Witalij Kolesnik (L) i Michal Repik (fot. PAP/EPA)

lel

Czesi zanotowali piąte zwycięstwo w piątym meczu mistrzostw świata w hokeju na lodzie. Zawodnicy Vladimira Vujteka pokonali Kazachstan 3:1 (1:0, 0:0, 2:1) w Moskwie w spotkaniu grupy A. Z kolei w Petersburgu Amerykanie poradzili sobie z Węgrami 5:1 (0:0, 3:0, 2:1).

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Zadomowić się w elicie – to cel przyświecający Kazachom od lat. Tegoroczne zmagania beniaminek zaczął od niespodziewanego zwycięstwa po karnych ze Szwajcarią oraz wyrównanego boju z Rosją (w którym już jednak nie udało się wywalczyć nawet punktu). Gorzej było w rywalizacji z Norwegami i Szwedami. W piątek drużyna Andreia Nazarova znów grała jednak z faworytem i znów liczyła na sprawienie zaskoczenia.

Czesi mieli jednak inicjatywę od początku spotkania. Łatwo stwarzali okazje, ale brakowało im skuteczności. W pierwszej tercji udało się raz. David Pastrnak uderzył mocno z dystansu, a skuteczną dobitką popisał się Tomas Plekanec. Wydawało się, że Kazachowie wyrównali, grając w przewadze liczebnej, ale sędziowie nie uznali gola. Powtórki pokazały świetną interwencję Pavela Francouza.

Druga tercja miała bardziej wyrównany przebieg. Kazachowie złapali wiatr w żagle końcówce tej części, ale nie potrafili zdobyć bramki. Udało się to Czechom, a Plekanec – kapitan zespołu – zanotował drugie trafienie. Kazachowie odpowiedzieli, dzięki naturalizowanemu Nigelowi Dawesowi. W końcówce beniaminek zdjął bramkarza, co wykorzystał Robert Kousal.

Czesi prowadzą w tabeli grupy A i są pewni występu w ćwierćfinale. Punkt zgubili jedynie w konfrontacji z Łotwą, gdy do triumfu potrzebowali rzutów karnych.

Tomas Plekanec

Amerykanie lepsi od Węgrów

Adam Vay show – tak można było najlepiej określić pierwszą tercję meczu w Petersburgu. Węgierski bramkarz spisywał się znakomicie i dawał drużynie bezbramkowy remis. Amerykanie przeważali bowiem w statystyce strzałów 15:1!

W końcu jednak trzeci zespół świata zdobył bramkę w starciu z beniaminkiem. Amerykanie wykorzystali grę w przewadze na początku drugiej tercji. To był cios dla Węgrów, którzy kolejne trafienie stracili... 18 sekund później. USA kontrolowało wydarzenia na tafli i ostatecznie zwyciężyło 5:1.

Nick Foligno (L) i Adam Vay

Piątkowe mecze MŚ elity:

Grupa A:

Czechy – Kazachstan 3:1 (1:0, 0:0, 2:1)
Bramki: 1:0 Plekanec (7), 2:0 Plekanec (43). 2:1 Dawes (56), 3:1 Kousal (59)
Kary: 8 – 6 minut

Dania – Łotwa (godz. 19.15)

Grupa B:

USA – Węgry 5:1 (0:0, 3:0, 2:1)
Bramki: 1:0 Foligno (25), 2:0 Hinostroza (25), 3:0 Larkin (35), 4:0 Foligno (53), 5:0 Murphy (56), 5:1 Sofron (58)
Kary: 8 – 10 minut

Niemcy – Białoruś (godz. 19.15, transmisja)