13 maj 2016 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Kotorowski: mogłem odejść jako mistrz, ale...

Krzysztof Kotorowski (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

dp

Krzysztof Kotorowski – bramkarz Lecha Poznań – zakończy karierę w niedzielnym meczu z Ruchem Chorzów. Piłkarz przez 12 lat związany był z Kolejorzem, z którym zdobył dwa mistrzowskie tytuły i dwukrotnie Puchar Polski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Kotorowski 12 września skończy 40 lat. Nie ukrywa, że coraz bardziej oswajał się z myślą o zakończeniu kariery. Był bliski podjęcia tej decyzji rok temu, ale ostatecznie ten sezon będzie dla niego ostatnim.

– Gdybym zakończył karierę w ubiegłym roku, odszedłbym jako mistrz Polski. Jednak nie żałuję. To dla mnie specyficzna sytuacja, ale kiedyś musiałem podjąć taką decyzję. Myślę, że dopiero za jakiś czas dotrze do mnie, że to już koniec – ocenił Kotorowski na konferencji prasowej.

Przyznał jednak, że w czwartek otrzymał zaskakującą propozycję. – Zadzwonił do mnie jeden z klubów Rkstraklasy z pytaniem, czy bym u nich nie spróbował, ale odmówiłem – wyjaśnił.

Kotorowski, który zadebiutował w Ekstraklasie 18 lat temu, podkreślił, że nie będzie to bolesne rozstanie z futbolem. Zostaje bowiem w Lechu, tylko w innej roli – ma pracować dla klubowej akademii. W pierwszej kolejności chce jednak wziąć urlop i spędzić więcej czasu z rodziną.

W obecnym sezonie doświadczony bramkarz pełnił wyłącznie rolę rezerwowego. Nie pojawił się na boisku w żadnych rozgrywkach, ale nie ma o to żalu do trenerów.

– Cały czas trenuję i jestem gotowy do gry. Burić zaczął ten sezon jako pierwszy i kończy w dobrym stylu. Według mnie jest w tej chwili jest najlepszym bramkarzem Ekstraklasy. Cieszę się, że rozegrał ten sezon bez kontuzji – przyznał Kotorowski, który w niedzielę, w ostatnim meczu sezonu przeciwko Ruchowi, ma dostać szansę i pożegnać się z kibicami.

Jasmin Burić (fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Choć urodził się w Poznaniu, przebył długą drogę, zanim trafił do Lecha. Zaczynał karierę w Olimpii Poznań, a potem przez trzecioligowego Lubońskiego trafił do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, gdzie spędził siedem sezonów. Po półrocznym epizodzie w Błękitnych Stargard Szczeciński, wiosną 2004 roku dołączył do poznańskiego klubu, z którym dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo kraju i dwukrotnie po Puchar Polski. Poza tym trzy razy wygrywał krajowy superpuchar.

Pytany o najbardziej zapamiętane momenty w Lechu, Kotorowski wymienił m.in. pierwsze zgrupowanie z drużyną, pierwsze spotkanie w Ekstraklasie, a także mecze z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej, w których zagrał w pierwszym składzie.

Do historii przeszedł też mecz z 2010 roku z Interem Baku w drugiej rundzie kwalifikacyjnej LE. Lechici wyeliminowali Azerów dopiero po dramatycznej serii rzutów karnych, wygranej przez poznaniaków 9:8. Kotorowski nie tylko obronił trzy jedenastki, ale i sam pokonał bramkarza rywali.