Licznik kolejnych zwycięstw Kanady w mistrzostwach świata zatrzymał się na 16. Obrońcy tytułu przegrali w Petersburgu z Finlandią 0:4 (0:0, 0:3, 0:1). W innym szlagierowym spotkaniu Rosjanie wygrali ze Szwedami 4:1 (2:0, 2:0, 0:1) i zapewnili sobie drugie miejsce w grupie A.
Stawką starcia w Moskwie było uniknięcie w ćwierćfinale jednego z faworytów. Zwycięstwo gwarantowało rywalizację z Niemcami – zespołem, który jest "czarnym koniem" turnieju, ale nie ma w kadrze tylu świetnych zawodników, co światowi potentaci.
Gospodarze coraz mocniejsi...
Rosjanie zaczęli z impetem. Byli szybsi i bardziej dynamiczni od rywali. Szwedów początkowo ratował Jacob Markstrom. Bramkarz Trzech Koron popełnił jednak błąd i przepuścił krążek po nieco przypadkowym strzale Jewgienija Dadonowa. Gospodarze wykorzystali także kolejną pomyłkę rywali, a świetną kontrę wykończył Artiemij Panarin.
Niesieni dopingiem zawodnicy Igora Znaroka dominowali na tafli, a na kolejne trafienie potrzebowali 94 sekund drugiej tercji, gdy najsprytniejszy pod bramką okazał się Paweł Daciuk. Rosjanom wychodziło niemal wszystko. Zadali więc kolejny cios, gdy piękną akcję zakończył Roman Liubimow.
Szwedzi złapali oddech dopiero na początku trzeciej tercji. Udało im się zdobyć honorową bramkę, gdy Mattias Ekholm wykorzystał grę w przewadze. Rosjanie nie atakowali już tak zaciekle jak wcześniej, myśląc zapewne powoli o ćwierćfinałowym boju z Niemcami.
Ból głowy po Finlandii
Klasyk na koniec fazy grupowej oglądali też kibice w Petersburgu, gdzie zmierzyły się niepokonane wcześniej Kanada i Finlandia. Zaczęło się od przewagi obrońców tytułu, ale Suomi mogli liczyć na Mikko Koskinena między słupkami. Nie popisał się za to jego vis a vis. Cam Talbot najpierw przepuścił strzał Tommiego Kivisto z dalszej odległości, a potem nie zatrzymał uderzenia Leo Komarova.
Kanadyjczycy próbowali odpowiedzieć, ale Finowie grali bardzo czujnie i unikali kar. Do tego przeprowadzili kontrę, która była połączeniem młodości i rutyny. Asystował 18-letni Sebastian Aho, a trafienie zaliczył starszy o 16 lat Mika Pyorala.
Wydawało się, że mistrzowie świata rzucą się do ataku na początku trzeciej tercji. Stało się tak, ale znów skuteczność była po stronie Finów, a ponownie bronią okazała się kontra. Tym razem Pyorala strzelał z ostrego kąta. Tablot odbił krążek, ale nie miał szans przy dobitce Jarno Koskiranty.
Kanada przegrała po 16 kolejnych zwycięstwach. Zespół spod znaku Klonowego Liścia triumfował w 10 spotkaniach poprzedniego turnieju i w sześciu na tafli w Petersburgu. Porażka skutkuje zajęciem drugiego miejsca w grupie i konfrontacją ze Szwedami w ćwierćfinale.
Wyniki wtorkowych meczów MŚ elity:
Grupa A:
Czechy – Szwajcaria 5:4 (1:1, 1:0, 3:3)
Bramki: 0:1 Hollenstein (12), 1:1 Birner (18), 2:1 Kaspar – karny (25). 3:1 Zatovic (42), 3:2 Moser (46), 4:2 Zohorna (50), 5:2 Jordan (55), 5:3 Schneeberger (56), 5:4 Andrighetto (60)
Kary: 6 – 8 minut
Łotwa – Norwegia 1:3 (1:1, 0:2, 0:0)
Bramki: 1:0 Indrasis (12), 1:1 Olimb (17), 1:2 Holos (21), 1:3 Johannesen (21)
Kary: 6 – 26 (w tym 10 dla Olsena)
Rosja – Szwecja 4:1 (2:0, 2:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Dadonow (15), 2:0 Panarin (18), 3:0 Daciuk (22), 4:0 Ljubimow (10), 4:1 Ekholm (42)
Kary: 4 – 8 minut
Grupa B:
USA – Słowacja 2:3 (0:1, 1:0, 1:1, d.0:1)
Bramki: 0:1 Jaros (19), 1:1 Nelson (28), 2:1 Foligno (43), 2:2 Skalicky (53), 2:3 Dano (61)
Kary: 10 – 4 minut
Białoruś – Francja 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
Bramki: 1:0 Stas (26), 2:0 Platt (39), 3:0 Stas (45)
Kary: 12 – 12 minut
Kanada – Finlandia 0:4 (0:0, 0:3, 0:1)
Bramki: 0:1Kivisto (27), 0:2 Komarov (37), 0:3 Pyorala (39), 0:4 Koskiranta (43)
Kary: 12 – 4 minuty
Pary ćwierćfinałowe MŚ w hokeju (mecz w czwartek):
godz. 15:15 Czechy – USA
godz. 15:15 Finlandia – Dania
godz. 19:15 Rosja – Niemcy
godz. 19:15 Kanada – Szwecja