– Wszyscy teraz płaczemy. Płaczemy razem z wami... – tymi słowami komentator pierwszego programu rosyjskiej telewizji żegnał się po pamiętnej porażce z Finlandią w ćwierćfinale igrzysk w Soczi. Dwa lata później Sborna znów jest gospodarzem mistrzowskiej imprezy, a na drodze ponownie pojawiają się Suomi. Mecz o finał w sobotę od 15.10 w TVP Sport i SPORT.TVP.PL.
Rosjanie wywalczyli w Soczi 13 złotych krążków i zajęli pierwsze miejsce w tabeli medalowej. Nie sięgnęli jednak po najbardziej prestiżowy. Soczi miało być idealnym miejscem do odzyskania olimpijskiego tytułu po 22 latach. W Albertville wywalczył go jeszcze zespół "Wspólnoty Narodów". Gospodarze liczyli, że wreszcie uda im się zatriumfować na igrzyskach w rywalizacji z zespołami mającymi w składzie graczy NHL, którzy uczestniczą w najważniejszej reprezentacyjnej imprezie czterolecia od 1998 roku.
Wielka smuta w Soczi
Hokeiści byli oczkiem w głowie kibiców oraz mediów. Turniej hokeja bacznie śledził prezydent Władimir Putin. – Życzę wam wszystkim szczęścia. No, może nie we wszystkich meczach – mówił odwiedzając kanadyjski zespół. Gospodarze wierzyli, że w meczu o złoto zagrają właśnie z obrońcami tytułu. Marzenia prysły jednak w ćwierćfinale.
Mecz z Finami zaczął się pomyślnie. Ilja Kowalczuk dał prowadzenie Rosjanom, ale niedługo później fatalny błąd popełnił bramkarz Siemion Warłamow. Suomi byli czujni w obronie, a do tego skuteczni. Sborna, mimo rozpaczliwych ataków, przegrała 1:3. Bohaterem Suomi został doświadczony Teemu Selanne, wówczas 43-latek!
Idzie młodość...
Dziś siłą Finów jest przede wszystkim młodość. Czołowymi postaciami są 18-latkowie: Patrick Laine i Sebastian Aho, którzy świetnie współgrają z doświadczonymi Leo Komarovem i Mikko Koivu. Zespół Kariego Jalonena wygrał wszystkie dotychczasowe spotkania, przerywając serię 16 kolejnych zwycięstw Kanady w mistrzostwach świata. W sobotę spróbuje wygrać z gospodarzami.
Sborna celuje w złoto, a starcie z Finami jest idealną okazją do rewanżu. Ból po Soczi wciąż tkwi w Rosjanach. Fani Sbornej wierzą, że ich zespół ma już za sobą najsłabszy dzień na tegorocznym turnieju. Ten miał przypaść na porażkę z Czechami. Gospodarze imponują szybkością, a w czołowej czwórce klasyfikacji kanadyjskiej mają trzech zawodników: Wadima Szypaczowa (5 goli i 11 asyst), Artemija Panarina (5+7) i Jewgienija Dadonowa (5+6).
USA znów z Kanadą
W wieczornym meczu w Moskwie zagrają natomiast Kanadyjczycy z USA. Drużyny, które wystąpiły w... spotkaniu otwarcia. Wówczas obrońcy tytułu dali lekcję najmłodszemu zespołowi turnieju i zwyciężyli pewnie 5:1. Tym razem także będą faworytem.
Amerykanie sprawili już jednak jedną niespodziankę. W ćwierćfinale poradzili sobie z najlepszym zespołem grupy A – Czechami. Drużyna Johna Hynesa jest głodna zwycięstw. Tyle tylko, że o zatrzymanie znakomitej Kanady będzie wyjątkowo trudno.
Plan półfinałów (transmisje w TVP Sport i SPORT.TVP.PL):
Finlandia – Rosja (godz. 15.10)
Kanada – USA (godz. 19.10)