Reprezentacja Szwajcarii pokonała Albanię 1:0 (0:0) w drugim spotkaniu grupy A Euro 2016. Albańczycy od 36. minuty musieli radzić sobie w "dziesiątkę".
Mecz rozpoczął się idealnie dla drużyny Vladimira Petkovicia. Szwajcarzy objęli prowadzenie już w 5. minucie – po dośrodkowaniu Xherdana Shaqiriego z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Fabiana Schaera. Błąd popełnił golkiper Albanii Etrit Berisha, który wybiegł z bramki i ułatwił zadanie rywalom.
W dalszej części meczu Helweci nie przeważali w takim stopniu, jak na początku. Na boisku było mnóstwo walki, gra zaostrzyła się, a sędzia dość często przerywał mecz i dwukrotnie upomniał zawodników żółtymi kartkami.
Albańczycy najlepszą okazję w pierwszej połowie stworzyli sobie po 30 minutach gry. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Armando Sadiku, jednak przegrał pojedynek z Yannem Sommerem.
Kilka minut później doszło do wydarzenia, które w znaczącym stopniu zadecydowało o losach meczu. Tuż przed własnym polem karnym piłkę ręką zagrał Lorik Cana, kapitan Albanii. Sędzia pokazał mu żółtą kartkę, a że było to już jego drugie napomnienie, doświadczony Albańczyk musiał opuścić boisko. Do końca pierwszej połowy dominowali już Helweci. Szanse na gola mieli Xherdan Shaqiri, Blerim Dzemaili oraz Haris Seferović, ale żaden z nich nie potrafił skutecznie wykończyć akcji.
W drugiej połowie bardzo szybko odpowiedzieć mogli Albańczycy. Ansi Agolli posłał długą piłkę w okolice pola karnego rywali, a tam niepewnie interweniował Johan Djourou – był blisko tego, by zmylić swojego bramkarza. W 53. minucie znów fatalnie spudłował Seferović. Napastnik otrzymał otwierające podanie od Granita Xhaki, ale jego uderzenie świetnie odbił Berisha.
W 66. minucie mogło i powinno być 2:0. Szwajcaria wyprowadziła kontratak, Breel Embolo obsłużył znakomitym podaniem Seferovicia, a ten znowu nie znalazł sposobu na golkipera rywali.
Albańczycy nie grali źle, chociaż grali w „10”. Co więcej, w ostatnim kwadransie mieli dwie wyborne okazje do wyrównania. Najpierw piłka po uderzeniu Sadiku trafiła tylko w boczną siatkę; prawdziwą "piłkę meczową" na trzy minuty przed końcem meczu miał Skhelzen Gashi. Fenomenalną interwencją popisał się jednak Sommer, który odbił na piłkę na rzut rożny.
Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się Szwajcarzy, którzy rozczarowali. Grając przez niemal godzinę z przewagą zawodnika, nie potrafili strzelić kolejnego gola, a w ostatnich minutach musieli martwić się o to, by zachować korzystny wynik.
2 - 0
Afganistan
0 - 1
Nepal
0:00
Dominikana
17:45
Haiti