{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dodatkowa motywacja Szwajcarów. "Dostaliśmy srogą lekcję"

Szwajcarzy nadal mają szansę na zajęcie pierwszego miejsca w grupie A. W sobotę zawodnicy Vladimira Petkovicia zmierzą się z Francją. Będzie to rewanż za porażkę z brazylijskiego mundialu. Wówczas Trójkolorowi wygrali 5:2.
Bramkarz reprezentacji Francji, Hugo Lloris obawia się, że jego zespół może zapłacić wysoką cenę za nerwowe końcówki przeciwko Rumunii i Albanii. Gospodarze turnieju stracili wiele sił, dążąc do zdobycia zwycięskich bramek.
– Mamy świadomość, że musimy poprawić naszą grę. Jeśli jednak spojrzycie na innych faworytów, to też mają problemy, dlatego musimy zachować spokój – powiedział 28-latek.
Szwajcarzy są rządni rewanżu za bolesną porażkę sprzed dwóch lat.
– To będzie trudne spotkanie. Ostatnim razem dostaliśmy srogą lekcję, ale nie możemy popełnić ponownie tych samych błędów. Rywale mają graczy, którzy potrafią zmienić losy meczu w każdym momencie – przyznał Valon Behrami.
Francuzi dwukrotnie uratowali trzy punkty w ostatnich minutach spotkania. Zwycięskiego gola przeciwko Rumunii w 89. minucie strzelił Dimitri Payet, z kolei z Albanią na prowadzenie w 90. minucie wyprowadził ich Antoine Griezmann.
– To Euro jest bardzo trudne. Chcielibyśmy strzelać wcześniej bramki. Grałoby się nam wtedy zdecydowanie łatwiej – stwierdził Oliver Giroud.
