Tureckie media podziękowały... hiszpańskim piłkarzom za porażkę "tylko" 0:3 w drugiej kolejce grupy D mistrzostw Europy we Francji. "Mogliśmy przegrać 0:6, a może nawet 0:8" – ocenili dziennikarze.
"Gratulacje dla trenera i federacji za przygotowanie takiego zespołu" – to tylko jeden z wielu krytycznych komentarzy po piątkowym spotkaniu w Nicei. Broniący tytułu Hiszpanie zdobywali bramki po strzałach Alvaro Moraty (34), Nolito (37) i ponownie Moraty (48). Trzeci gol nie powinien zostać jednak uznany. Szybko wyliczono na podstawie telewizyjnych powtórek, że podający do Moraty Jordi Alba był wcześniej na... 25-centymetrowym spalonym.
"Albo trener Fatih Terim jest i żyje z zespołem, ale nie. To on powinien wiedzieć, kto jest w najlepszym formie i może pomóc drużynie wygrywać. Z Hiszpanią mogliśmy przegrać 0:6 lub 0:7, a może nawet 0:8" – to kolejna opinia w tureckich mediach.
Mocno krytykowany, zresztą już po raz kolejny, był kapitan zespołu Arda Turan, na co dzień zawodnik Barcelony. "Kiedy Arda ma czas trenować, skoro codziennie oglądamy go w wielu reklamach telewizyjnych?" – pytają dziennikarze z Turcji.
W tabeli grupy D, przed ostatnią kolejką, prowadzi Hiszpania (6 pkt), która jest już pewna awansu do 1/8 finału. Drugie miejsce zajmuje Chorwacja (4). Turcja, która poniosła dwie porażki i nie strzeliła gola, na koniec spotka się z Czechami (1 pkt). "Potrzebny będzie cud, ale w obecnej sytuacji będzie o niego ciężko" – podkreślają futbolowi eksperci znad Bosforu.
2 - 0
Portoryko
6 - 0
Bonaire
0 - 2
Białoruś
1 - 2
Aruba