19 cze 2016 | Piłka nożna

Bohater Albańczyków: wciąż wierzymy w awans

MŁ

Pierwszy strzelony gol i pierwsze historyczne zwycięstwo – Albańczycy, jedna z największych sensacji trwających mistrzostw Europy, pokonali Rumunów 1:0 i zachowali szansę na grę w 1/8 finału. – Stała się rzecz wyjątkowa – cieszył się po meczu jeden z jego bohaterów, obrońca Arlind Ajeti.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Po pechowych porażkach ze Szwajcarią (0:1) i Francją (0:2), Albańczycy mieli tylko iluzoryczne szanse na grę w 1/8 finału. Podstawowym warunkiem było pokonanie Rumunów, których postawa na tym turnieju kazała wierzyć, że nie będzie to zadanie łatwe.

Albańczykom jednak się udało. Po golu Armando Saliku wygrali 1:0 i do końca rywalizacji w fazie grupowej będą trzymać kciuki za to, by udało im się wyjść z trzeciego miejsca.

Największa w tym jednak zasługa nie strzelca jedynego gola, lecz filaru defensywy – Arlinda Ajetiego, który od początku mistrzostw stanowi zaporę niemal nie do przejścia. – Chciałbym przede wszystkim podziękować trenerowi, który od początku bardzo mi ufał – mówił Ajeti, wybrany przez UEFA “piłkarzem meczu”. – Dziękuję też drużynie. To, co robimy na tym turnieju jest niesamowite. To, jak gramy i jak walczymy sprawia, że każdy bardziej cieszy się grą – tłumaczył.

– Cały czas wierzyliśmy w to zwycięstwo. Teraz liczymy na to, że uda nam się awansować – zakończył.