{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Bezradni Rosjanie. Pewny awans Walii

Walijczycy pokonali Rosjan 3:0 (2:0) w ostatnim meczu grupy B, rozegranym w Tuluzie. Drużyna Chrisa Colemana z pierwszego miejsca awansowała do 1/8 finału Euro 2016.
MECZ POLSKA – UKRAINA WE WTOREK OD GODZ. 17:25 W TVP1 I NA SPORT.TVP.PL
Mecz od początku miał dość szybkie tempo, a Walijczycy mogli objąć prowadzenie już w 1. minucie, jednak uderzenie Garetha Bale'a obronił Igor Akinfiejew. Zespół Chrisa Colemana prezentował się lepiej od rywali i po 11 minutach objął prowadzenie. Prostopadłe podanie Joe Allena trafiło do Aarona Ramseya, który w sytuacji sam na sam podciął piłkę nad bramkarzem.
W 20. minucie Walijczycy zadali drugi cios. Tym razem o powodzeniu zadecydował przypadek. Jeden z rosyjskich zawodników próbował powstrzymać biegnącego w kierunku bramki Bale'a. Zrobił to jednak na tyle nieporadnie, że odbiór zamienił się w... otwierające podanie do Neila Taylora, a ten "na raty" pokonał Akinfiejewa.
Później przebudziła się drużyna Leonida Słuckiego – Rosjanie zaatakowali śmielej, ale była to tylko pozorna przewaga. Jedyną okazję zmarnował Artiom Dziuba. Piłkarze Walii próbowali wykorzystać odważniejszą grę rywali i nastawili się na grę z kontry. Prym wiódł Bale, który rajdami rozrywał obronę Sbornej. Po jednej z jego akcji w doskonałej sytuacji znalazł się Sam Vokes, jednak kopnął w Akinfiejewa.

Walijczycy kontrolowali grę także w drugiej połowie. W 55. minucie wyprowadzili kolejną kontrę, po której bramkę mógł zdobyć Bale, ale jego uderzenie na rzut rożny odbił golkiper. Świetnie spisywali się Ramsey i Allen, liderzy środka pola, dzięki którym drużyna Colemana miała przewagę w kluczowej strefie boiska.
Rosjanie nie mieli żadnego pomysłu na zaskoczenie przeciwników – najważniejszym sposobem były dalekie piłki zagrywane w kierunku napastników. W 67. minucie było 3:0 – obrońcy Sbornej po raz kolejny nieudolnie założyli "pułapkę ofsajdową" co wykorzystał Bale, który po podaniu Ramseya posłał piłkę do siatki.
Trafienie piłkarza Realu Madryt praktycznie zakończyło emocje w spotkaniu. Rosjanie mieli jeszcze szansę na gola kontaktowego, ale Dziuba nie potrafił skutecznie zamknąć akcji po dograniu Pawła Mamajewa. To Walijczycy do końca byli jednak zespołem o klasę lepszym od rywali.
