Na Euro 2016 pozostało już tylko osiem drużyn. W przeszłości na tym etapie rozgrywek nie brakowało fantastycznych spotkań, o czym przypomniała UEFA, prezentując na swojej stronie internetowej zestawienie pięciu najlepszych ćwierćfinałów w historii mistrzostw Europy.
Polska – Portugalia, Walia – Belgia, Niemcy – Włochy, Francja – Islandia, to pary 1/4 finału Euro 2016. Czy do ich rozstrzygnięcia potrzebne będą dogrywki, rzuty karne, a może rywalizacja zakończy się w regulaminowym czasie gry? Na razie tego nie wiadomo. Jedno jest pewne, fanów piłki nożnej czekają wielkie piłkarskie emocje. Te towarzyszyły także wszystkim przy okazji poprzednich turniejów o mistrzostwo Starego Kontynentu.
Anglia – Hiszpania 0:0 (4:2 w rzutach karnych), Euro 1996
Euro 1996 zapamiętano z niesamowitego występu reprezentacji Czech, która debiutowała na międzynarodowym turnieju. W finale uległa ona Niemcom po złotym golu Olivera Bierhoffa.
Wcześniej w roli głównej wystąpiła jednak drużyna gospodarzy turnieju – Anglii, która w półfinale po rzutach karnych odpadła właśnie z Niemcami. Na turnieju 1996 roku Synowie Albionu dali jednak też swoim kibicom wiele powodów do zadowolenia.
Nadzieje kibiców reprezentacji były niezwykle rozbudzone po zwycięstwie reprezentacji Trzech Lwów na zakończenie fazy grupowej z Holandią 4:1. W 1/4 finału gospodarze turnieju zmierzyli się z Hiszpanią.
Hiszpanie najbardziej obawiali się zwrotnego Alana Shearera, który już na początku meczu miał swoją okazję, ale został powstrzymany przez Adoniego Zubizarretę. Podobnie jak w drugiej połowie Javier Manjarin przez Davida Seamana. Shearer miał jeszcze jedną szansę w 73. minucie, gdy został obsłużony idealnym podaniem przez Paula Gascoigne'a, ale wynik i tak pozostał bez zmian.
Dogrywka, która po raz pierwszy historii była rozgrywana według zasady "złotego gola", także nie wyłoniła zwycięzcy, więc trzeba było rozegrać rzuty karne.
Konkurs jedenastek pechowo zaczął się dla piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, bo już w pierwszej serii poprzeczkę ostemplował Fernando Hierro. Później Wembley eksplodowało po tym, jak David Seaman wyczuł intencje Miguela Angela Nadala. Radość Anglików była tym większa, że wygrana po karnych zdarzała się im nieczęsto, a wspominali przegraną z mistrzostw świata 1990.
Hiszpania – Francja 1:2, Euro 2000
Francja dominowała na Euro 2000, ale bliska pokonania jej była Hiszpania w 1/4 finału.
Po 30 minutach gry Trójkolorowych na prowadzenie wyprowadził niezawodny Zinedine Zidane, pokonując Santiago Canizaresa strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego. Chwilę później było już 1:1, gdy Lilian Thuram faulował w polu karnym. Do rzutu karnego podszedł Gaizka Mendieta i doprowadził do wyrównania. Jeszcze przed przerwą na 2:1 strzelił Youri Djorkaeff, który wykończył idealne podanie od Patricka Vieiry.
Hiszpanie mieli całą drugą połowę, by odwrócić losy meczu, ale i Francuzi nie zamierzali czekać na to, co zrobią przeciwnicy.
Kolejne okazje marnowali Vieira, Thierry Henry, czy Christophe Dugarry.
Los uśmiechnął się do Hiszpanii na minutę przed końcem, gdy Barthez faulował Abelardo w polu karnym. Strzelca pierwszej "jedenastki" – Mendietę – zastąpił Raul Gonzalez, ale chybił.
Portugalia – Anglia 2:2 (6:5 rzuty karne), Euro 2004
Strzelanie w Lizbonie w 1/4 finału już w trzeciej minucie rozpoczął Michael Owen, który ekwilibrystycznym uderzeniem pokonał Ricardo, stając się pierwszym angielskim piłkarzem, którzy skompletował cztery bramki na międzynarodowym turnieju. Owen miał jeszcze swoje szanse, podobnie jak stoper Sol Campbell. W dodatku symboliczne – jak się później okazało – było wejście Dariusa Vassella za kontuzjowanego 18-letniego Wayne'a Rooneya.
Sven-Goran Eriksson diametralnie zmienił taktykę – "postawił autobus" przed własną bramką, co okazało się zgubne. Luiz Felipe Scolari dokonywał z kolei zmian ofensywnych – Simao Sabrossa zmienił Costinhę, Helder Postiga Deco, a Rui Costa Miguela – i były one strzałem w dziesiątkę.
Najpierw siedem minut przed końcem wyrównał Postiga po podaniu Simao i po 90 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Dlatego zarządzono dogrywkę.
W 110. minucie kapitalnym strzałem sprzed pola karnego popisał się Rui Costa, a pięć minut później wyrównał Frank Lampard. O końcowym wyniku miały zadecydować rzuty karne.
Już w pierwszej kolejce chybił kapitan Synów Albionu David Beckham, który winę na fatalny strzał zrzucił na zły stan murawy wokół "wapna". Ten sam fakt przeszkodził innej legendzie Rui Coscie, który także nie trafił w bramkę. Nadeszła siódma seria "jedenastek". Ricardo, który zasłynął z tego, że bronił bez rękawic, odbił strzał Dariusa Vassella, a później sam ulokował piłkę w siatce przy samym słupku, wprowadzając Portugalię do półfinału.
Francja – Grecja 0:1, Euro 2004
Euro 2004 przeszło do historii z racji tego, że mistrzem została Grecja. Piłkarze z Hellady musieli po drodze zmierzyć się z broniącymi tytułu Francuzami.
Po wyjściu z grupy nikt już nie lekceważył Grecji, bo ta przecież pokonała 2:1 Portugalię i zremisowała z Hiszpanią. Piłkarze z Hellady udowadniali swoją wartość i pierwszą dogodną okazję stworzył sobie Demis Nikolaidis, który o mały włos, a pokonałby Fabiena Bartheza.
Jacques Santini nie mógł skorzystać ze swojego lidera środka pola Patricka Vieiry, którego zastąpił Olivier Dacourt, co znacznie odbiło się na grze Trójkolorowych. Grecy natomiast uparcie nacierali na broniących tytułu mistrzów Europy.
Jorgos Karagounis dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne. Akcję przy dalszym słupku zamykał Kostas Katsouranis, ale Barthez i tym razem nie dał się zaskoczyć i wybił futbolówkę z linii bramkowej.
Mijały kolejne minuty, a Francuzi nie mogli znaleźć recepty na dobrze grających piłkarzy Otto Rehhagela. Próbowali Thierry Henry i David Trezeguet, ale wszystkie ich próby spełzły na niczym, aż wreszcie przyszła 65. minuta meczu.
Teodoros Zagorakis dostał piłkę na wolne pole z prawej strony i dorzucił na 11. metr. Tam osamotniony Angelos Charisteas mocnym uderzeniem głową nie dał szans Barthezowi.
Santini ratował się zmianami, wprowadzając Louisa Sahę. Ten mógł odpłacić się za zaufanie, ale został powstrzymany przez Antonisa Nikopolidisa i sensacja stała się faktem – Grecja awansowała do półfinału.
Chorwacja – Turcja 0:0 (1:1 po dogr., 3:1 karne), Euro 2008
Mecz Chorwatów z Turkami przeszedł do legendy, a w zasadzie jego dogrywka. Była 118. minuta meczu, gdy Luka Modrić powalczył o piłkę przy linii końcowej. Dośrodkował przed bramkę, gdzie Ivan Klasnić strzałem głową przybliżył swoją drużynę do pierwszego półfinału na Euro w historii.
Koniec meczu nieubłagane zbliżał się do końca, a Chorwaci starali się skraść cenne sekundy. Wtem Recber Rustu szybko wznowił grę z rzutu wolnego niemal z połowy. Wstrzelił piłkę w pole karne, gdzie w zamieszaniu najlepiej zachował się Semih Senturk, doprowadzając do rzutów karnych.
To wyraźnie złamało Chorwatów, bo chybili młodzi wówczas Ivan Rakitić i Luka Modrić, a Mladena Petricia znakomicie wyczuł Rustu i wprowadził Turcję do półfinału.
1 - 1
Korea Północna