{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
LŚ: Brazylia na drodze biało-czerwonych

Polscy siatkarze po raz pierwszy w tym sezonie zmierzą się z wicemistrzami świata Brazylijczykami. W Nancy o godz. 15.00 rozpoczną ostatni turniej fazy interkontynentalnej Ligi Światowej. We Francji zmierzą się jeszcze z gospodarzami i Belgią.
W tych rozgrywkach będzie to już 34. spotkanie biało-czerwonych i Canarinhos. Aż 23 wcześniejsze kończyły się zwycięstwem Brazylii. Teraz wydaje się, że ekipa Bruno Rezende także jest w lepszej dyspozycji.
Z sześciu dotychczasowych meczów wicemistrzowie świata wygrali pięć i znajdują się na drugim miejscu w zbiorczej tabeli tzw. elity. Polacy, którzy jako gospodarze mają i tak zapewniony udział w Final Six w Krakowie, są w ciężkim treningu i ten czas wykorzystują na budowę formy na igrzyska.
– Nie jest na pewno łatwo wygrywać, ale nie odpuszczamy – zapewnił trener Stephane Antiga.
Na razie Polacy w Lidze Światowej nie błyszczą. Mają na koncie dwie wygrane i cztery porażki. Grają jednak także w mocno eksperymentalnym składzie. Nie wystąpił na razie chociażby kapitan Michał Kubiak.
Biało-czerwoni jako gospodarze mają zapewniony udział w Final Six, nie muszą się zatem martwić i bić o to, by znaleźć się w tabeli przynajmniej na piątym miejscu (obecnie są na dziewiątym). Wszystko wskazuje jednak na to, że do Krakowa przyjadą najlepsze zespoły – Serbia, Brazylia, USA, Francja i Włochy. Z tych drużyn tylko Serbowie nie grają w igrzyskach, a z czterema pozostałymi zespołami, Polacy mogą się także spotkać w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego.
