{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Smutek w Belgii. "Powrót z opuszczoną głową"

Pokonani przez reprezentację Walii belgijscy piłkarze wyjeżdżają z mistrzostw Europy z opuszczonymi głowami – pisze na czołówce belgijski dziennik "Le Soir", komentując niespodziewaną porażkę swojej drużyny z dużo niżej notowanym rywalem.
Belgia uległa w piątek na stadionie w Lille Walii 1:3. Komentatorzy, odnosząc się do nieznośnej w ostatnich miesiącach pogody, piszą, że do padającego od stycznia deszczu teraz doszły jeszcze łzy kibiców. "Dziesiątki tysięcy fanów, którzy pojechali do Lille, na stadionie i na ulicach, miliony w Belgii są oszołomieni tą nielogiczną i nieoczekiwaną porażką" – napisał "Le Soir".
Gazeta przypomina, że to belgijska drużyna była uważana za faworyta, a jej zawodnicy są bardziej utalentowani niż Walijczycy. Rozczarowanie jest tym większe, że w ostatnich dniach wielu pisało o tym, że drabinka rozgrywek ułożyła się na korzyść Belgów otwierając im drogę do finału Euro 2016 na Stade de France.
Prasa zaczyna się już zastanawiać nad losem selekcjonera reprezentacji Marca Wilmotsa. On sam cytowany przez "La Libre Belgique" podkreśla, że nie chce podejmować decyzji o swojej przyszłości pod wpływem emocji. Broni jednocześnie swoich wyborów taktycznych i postawienia na młodość w drużynie.
Sfrustrowany bramkarz belgijskiej drużyny Thibaut Courtois powiedział dziennikarzom, że problemem podczas meczu była taktyka. Jego zdaniem po pierwszym golu, gdy Belgia objęła prowadzenie odpuszczono atakowanie i zawodnicy przesunęli się do środka pola.
