{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kara więzienia dla Messiego. Za kratki jednak nie trafi...

Lionel Messi oraz jego ojciec Jorge skazani zostali w środę przez hiszpański sąd na 21 miesięcy więzienia każdy za przestępstwa podatkowe. Dodatkowo mają zapłacić grzywny w wysokości odpowiednio: dwóch i półtora miliona euro.
29-letni Messi został uznany winnym trzech zarzutów podatkowych. Za te same czyny skazany został jego ojciec i zarazem menedżer. Chodzi o przestępstwa dokonane w latach 2007-09.
Sąd w Barcelonie uznał ich winnymi unikania odprowadzenia do Urzędu Skarbowego sumy ok. 4,2 mln euro przy pomocy skomplikowanej sieci fikcyjnych firm w rajach podatkowych w Belize i Urugwaju – podatku z tytułu praw do wykorzystania wizerunku piłkarza.
Prawnicy reprezentujący Urząd Skarbowy wnosili o wyższą karę dla obu Messich, ale też taką, która nie przekraczała okresu 24 miesięcy.
Zgodnie z hiszpańskim prawem, jest mało prawdopodobne, że trafią do więzienia, gdyż wyroki wynoszą poniżej dwóch lat, a wtedy często stosuje się najpierw tzw. okres próby. Według mediów, zapewne wystarczy, że zapłacą wysoką karę finansową, tym bardziej, że wcześniej nie byli karani.
W październiku 2015 roku Sąd Najwyższy w Katalonii oddalił wniosek prokuratury, która rekomendowała rozpatrzenie tylko sprawy ojca Messiego, uznając, że gwiazdor Barcelony mógł być nieświadomy popełnienia przestępstwa.
– Prawda jest taka, że nie mam pojęcia o tym wszystkim, koncentruję się na piłce nożnej. Dlatego mamy doradców, którzy się tym zajmują – mówił Messi w wywiadach prasowych.
Prokurator stwierdził już wcześniej, że Messi faktycznie nie miał wiedzy o całej sprawie, ale sąd orzekł jego współwinę.
"FC Barcelona w pełni wspiera Leo Messiego i jego ojca w związku z wyrokiem za nieprawidłowości podatkowe. Klub, w porozumieniu z prokuraturą rządową, przyjmuje do wiadomości, że po pokryciu zobowiązań wobec hiszpańskiego urzędu podatkowego zawodnik nie jest w żaden sposób karnie odpowiedzialny za fakty, które wypłynęły w procesie. FC Barcelona w dalszym ciągu jest do dyspozycji Leo Messiego i jego rodziny i wesprze go w każdym działaniu, które zdecyduje się podjąć w obronie dobrego imienia" – napisano w klubowym oświadczeniu.
Skazanym przysługuje prawo do odwołania od środowego wyroku do Sądu Najwyższego. Ich prawnicy zapowiedzieli już, że z tej możliwości skorzystają.

"Wyrok nie jest właściwy i jesteśmy przekonani, że postępowanie apelacyjne dowiedzie, że racja była po stronie obrony" – napisali w oświadczeniu prawnicy. Jak dodali, "Messi zawsze działał w dobrej wierze".
Szacuje się, że w poprzednim roku Messi zarobił aż 81,4 mln dolarów. Po niedawnej porażce w finale Copa America Messi ogłosił zakończenie gry w reprezentacji Argentyny, dla której zdobył 55 bramek w 113 występach. Do zmiany decyzji namawia go m.in. słynny rodak Diego Maradona.
Messi nie jest jedynym piłkarzem Barcelony, który ma kłopoty z powodu podatków. Niedawno grzywną w wysokości ok. 47 milionów euro ukarano Brazylijczyka Neymara za nieprawidłowości finansowe w ojczyźnie, a w ubiegłym roku na 12 miesięcy więzienia w Hiszpanii skazano Argentyńczyka Javiera Mascherano, który także nie musiał jednak odsiadywać wyroku.