Piłkarze reprezentacji Walii, którzy w piątek wrócili z mistrzostw Europy, zostali powitani w Cardiff przez tysiące fanów. Drużyna Chrisa Colemana dotarła podczas turnieju we Francji do półfinału, osiągając największy sukces w historii rodzimego futbolu.
Na lotnisku, tuż po wylądowaniu samolotu z reprezentacją Walii, uroczyście wystrzeliła fontanna wody ze specjalnych armatek.
Drużyna spotkała się z pierwszym ministrem Walii Carwynem Jonesem. Już w hali przylotów na zawodników czekał tłum kibiców, wiwatujących na ich cześć i wymachujących licznymi flagami. Zawodnicy trenera Colemana rozdawali autografy i pozowali do zdjęć ze swoimi fanami.
Następnie piłkarze wsiedli do dwóch niezadaszonych autobusów i udali się na rundę honorową po ulicach miasta. Tam czekały na nich kolejne tysiące fanów.
W późniejszych godzinach odbędzie się w Cardiff specjalny koncert na cześć reprezentacji.
Półfinał mistrzostw Europy jest największym sukcesem w dziejach walijskiej piłki nożnej. Wcześniej na wielkiej międzynarodowej imprezie Smoki zagrały blisko 60 lat temu, kiedy w 1958 roku doszły do ćwierćfinału mistrzostw świata.
Podczas turnieju we Francji Walijczycy przegrali w półfinale z Portugalią 0:2. W mistrzostwach Europy nie rozgrywa się meczu o trzecie miejsce.
W niedzielnym finale – w podparyskim Saint-Denis – gospodarze zmierzą się z Portugalią. Transmisja w TVP1 i SPORT.TVP.PL.