Nad ranem w okolicach Lausitzringu spadł drobny deszcz, ale zanim wyścigowe Kia Picanto pojawiły się na torze, większość trasy była już sucha. Mechanicy nie musieli ani na szybko wprowadzać zmian w ustawieniach wyścigowych Kia Picanto, ani naprędce – tuż przed wyjazdem aut na tor – zmieniać kół na takie, na których są założone opony przystosowane do jazdy po mokrej nawierzchni. Najwięcej śladu po deszczu pozostało w okolicach pól startowych. Zawodnicy, którzy ruszali do wyścigu z pól zlokalizowanych po lewej stronie toru, ustawili Picanto na wilgotnej nawierzchni. Prawa, zewnętrzna część toru, przez którą przebiega linia wyścigowa, była sucha.