Ary Graca, prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej, w rozmowie z serwisem championat.com wyznał, że broniąca tytułu mistrzów olimpijskich, siatkarska reprezentacji nie zostanie ukarana w związku z aferą dopingową, w którą zamieszani są Rosjanie w innych dyscyplinach.
Tuż przed startem igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro ważą się losy reprezentacji Rosji, która wobec afery dopingowej może zostać wykluczona z udziału w najważniejszej imprezie czterolecia. Taką karę w poniedziałek zarekomendowała Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). To reakcja na raport o dopingu podczas igrzysk w Soczi w 2014 roku. Tymczasem najnowsze informacje mówią, że Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego na nadzwyczajnym posiedzeniu wstrzymał się od takiej decyzji.
Prezydent FIVB, Ary Graca nie chce, by wszelkie sankcje dotykały siatkówkę i reprezentację Rosji, która będzie bronić tytułu mistrza olimpijskiego. – W FIVB nie ma miejsca na tolerowanie żadnego dopingu, jednocześnie największym problemem jest antydopingowy proces w Rosji. Wielu siatkarzy z tego kraju było sprawdzanych za granicami. FIVB nie ukarze zatem rosyjskiej drużyny ze względu na problemy w innych dyscyplinach – przekonywał Graca.
Przypomnijmy, że jeszcze w marcu tego roku w organizmie reprezentanta Rosji Aleksandra Markina wykryto ślady meldonium, który od stycznia figuruje na liście środków zakazanych przez WADA. Sbornej groziło nawet wykluczenie z udziału w IO, ale ostatecznie siatkarz został uniewinniony. WADA orzekła bowiem, że stężenie meldonium we krwi poniżej 1 mikrograma na mililitr w próbkach pobranych przed 1 marca tego roku nie będzie podlegać karze. To tyczyło się także Markina, który zażywał niedozwolone środki jeszcze w sezonie ligowym (zakończyły się 6 lutego), a stężenie wynosiło zaledwie 300 nanogramów.
Aleksander Markin w ostatnim czasie regularnie jest powoływany do reprezentacji Rosji i może wystąpić także na igrzyskach w Rio.