Heroiczny bój w finale. Murray obronił złoto

mł

Po wspaniałym, heroicznym pojedynku, Brytyjczyk Andy Murray pokonał 7:5, 4:6, 6:2, 7:5 Argentyńczyka Juana Martina Del Potro i obronił tym samym złoty medal w grze pojedynczej z igrzysk olimpijskich w Londynie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Del Potro do finału przystąpił mając w nogach ponad trzy godziny więcej spędzonych na kortach w Rio.

W kilku początkowych gemach wydawało się, że Argentyńczyk może nie podołać fizycznie i Murray szybko rozstrzygnie to, kto zdobędzie złoty medal.

Jednak im dłużej ten mecz trwał, tym Del Potro wyglądał na coraz bardziej rozgrzanego i gotowego do walki.

Mimo porażki w pierwszym secie 5:7, w drugim już na początku przełamał serwis rywala i do końca utrzymał przewagę podania.

Kryzys fizyczny nadszedł jednak w trzeciej partii. W niej Murray grał znacznie szybciej i dokładniej. Argentyńczyk nie nadążał i zdobył tylko dwa gemy.

Ponownie mogło się wydawać, że to już kres szans Del Potro, ale ten się nie poddał! We wspaniałym stylu do samego końca walczył o zwycięstwo. Wspierany przez publiczność kilka razy przełamał serwis Murraya, ale nie radził sobie za to przy swoim podaniu.

Przy stanie 5:4 serwował, ale nie wykorzystał szansy na doprowadzenie do decydującego seta. Brytyjczyk następnie wygrał trzy gemy z rzędu i całego seta 7:5.

Juan Martin Del Potro (Fot. Getty)

Murray jest pierwszym tenisistą w historii, który obronił złoty medal olimpijski w grze pojedynczej.

– Spotkanie przeciwko Juanowi było jednym z najtrudniejszych w mojej karierze. Cztery lata to bardzo dużo czasu, dlatego jestem dumny, że udało mi się ponownie zdobyć złoty medal. Tym bardziej, że nikt wcześniej tego przede mną nie dokonał. W międzyczasie miałem operację pleców i kilka trudnych momentów. Jednak niedzielna noc będzie jedną z najpiękniejszych w moim życiu – powiedział Murray.

Brytyjczyk wygrał w tym roku nie tylko turniej olimpijski, ale również Wimbledon. W pozostałych dwóch Wielkich Szlemach (w Melbourne oraz Paryżu) doszedł do finału.