Na co najmniej kolejne cztery lata muszą odłożyć marzenia o olimpijskim medalu szczypiorniści reprezentacji Polski. W meczu o brązowy medal biało-czerwoni przegrali z Niemcami 25:31 (13:17) i zmagania zakończyli na czwartym miejscu.
Biało-czerwoni przystąpili do rywalizacji z Niemcami zaledwie 35 godzin po wycieńczającym półfinałowym spotkaniu z Chorwacją. Krótkie przygotowania do meczy upłynęły im głównie na regeneracji. To, że każdy z nich był potężnie zmęczony całym turniejem, nie ulegało wątpliwości. Dlatego też na przedmeczowej odprawie trener Dujszebajew mówił: – Zagrajcie tak, żeby serce krzyczało.
Polacy dali z siebie wszystko. Pierwsze minuty spotkania były wyrównane, z nieznacznym wskazaniem na Niemców. To oni mieli więcej sił i dłuższą, bardziej wyrównaną ławkę. Mimo tego biało-czerwoni dzielnie stawiali rywalom czoła. W 15. minucie udało im się nawet zbudować trzy bramki przewagi (8:5), ale seria błędów i zgubionych piłek sprawiła, że w 28. minucie to Niemcy wygrywali już 14:10. Na przerwę Polacy zeszli z czterema bramkami straty (13:17).
Drugą połowę Polacy zaczęli od trafienia Krzysztofa Lijewskiego po indywidualnej akcji i obrony 5-1 z wysuniętym Mateuszem Jachlewskim. Zamiast jednak odrabiać straty szczypiorniści kadry Tałanta Dujszebajewa popełniali błędy, pozwalając rywalom na zbudowanie bezpiecznej przewagi.
W 38. minucie po rzucie Tobiasa Reichmanna ze skrzydła mistrzowie Europy prowadzili 20:15. Chwilę później Lijewskiego zatrzymał Andreas Wolff, a kolejnej trafienie z kontry zaliczył Reichmann.
Duży wpływ na bardzo słabą postawę Polaków miały kary indywidualne. Najpierw dwuminutowe wykluczenie złapał Mariusz Jurkiewicz, a kiedy wrócił na parkiet, sędziowie na ławkę wysłali Karola Bieleckiego. Kilka chwil później wykluczeniem ukarany został Kamil Syprzak, a na kwadrans przed końcem Bartosz Jurecki.
Biało-czerwoni grali nieskutecznie. Prezentowali się słabo kondycyjnie. w ataku nie byli w stanie "podkręcić" tempa. W obronie ich interwencje były często mocno spóźnione.
Ostatecznie Polacy przegrali walkę o brązowy medal 25:31. Najwięcej bramek dla biało-czerwonych rzucili Krzysztof Lijewski i Przemysław Krajewski – po 5. W niemieckich szeregach najskuteczniejszy był autor siedmiu trafień Tobias Reichmann.
O godzinie 19 w finale olimpijskiego turnieju Francuzi zagrają z Duńczykami.