Willy Caballero w bramce, Aleksandr Kolarov na środku obrony, a Gael Clichy i Bacary Sagna w roli pomocników? Choć Pep Guardiola jest w Manchesterze dość krótko, zdążył już odcisnąć piętno na grze The Citizens. Najboleśniej przekonał się o tym Joe Hart.
– Czasami nawet świnie potrafią latać – śmiał się angielski bramkarz tuż po wygranym 1:0 meczu ze Steauą Bukareszt w eliminacjach Ligi Mistrzów. To reakcja na przedstawione przez dziennikarzy statystyki, według których wszystkie siedem podań Harta w tym spotkaniu było celnych.
Był to jednak śmiech przez łzy. 29-letni bramkarz reprezentacji Anglii niedługo potem pożegnał się bowiem z kibicami, dając jasno do zrozumienia, że jego dni na Etihad Stadium dobiegają końca. Guardiola woli Claudio Bravo, za którego zapłacono Barcelonie prawie 20 milionów funtów.
Pierwszy rozgrywający
Kiedy Guardiola przejmował stery w Barcelonie i rewolucjonizował futbol, z podziwem i uwagą spoglądało się przede wszystkim w stronę środka pola. Sergio Busquets, Xavi Hernandez i Andres Iniesta rozkwitli przy hiszpańskim szkoleniowcu, który – z uwagi na swoje piłkarskie doświadczenia – jak nikt rozumiał ich rolę i wartość dla zespołu. Sam wielokrotnie podkreślał zresztą, że gdyby mógł, w pierwszym składzie wystawiałby właśnie jedenastu środkowych pomocników.
I choć futbolowe realia (jeszcze?) na wprowadzanie tak szalonych koncepcji nie pozwalają, Guardiola robi wszystko, by tworzone na jego modłę zespoły o ów “ideał” ocierały się możliwie najmocniej. Korzysta tu z filozofii przekazywanych mu w przeszłości m.in. przez Johana Cruyffa, dla którego bramkarz zawsze pełnił rolę “pierwszego rozgrywającego”. Holender, który w swojej karierze podjął wiele kontrowersyjnych decyzji, nie miał problemów z odstawianiem bramkarzy lepszych, bardziej utalentowanych w sztuce czysto bramkarskiej, na rzecz tych, którzy gwarantowali mu lepsze rozegranie piłki. Nie zawahał się i Guardiola.
Czy Hart to bramkarz lepszy od Bravo w jakimkolwiek aspekcie – kwestia dyskusyjna. A czy Bravo jest w czymś od Harta lepszy? Statystyki z zeszłego sezonu nie pozostawiają wątpliwości…
Oczywiście trzeba brać pod uwagę styl obu zespołów, okoliczności i rozgrywki, w których uczestniczyli. Być może Joe Hart w Barcelonie radziłby sobie podobnie jak Bravo w ostatnim sezonie, ale skoro Guardiola uznał, że najpewniej by tak nie było, to nie wypada mu nie wierzyć. Tym bardziej, że wydał na Chilijczyka kilkanaście milionów funtów, a odsunięciem Anglika podpadł sporej grupie kibiców.
Zakaz wykopywania
Przyzwyczajony do współpracy z Manuelem Neuerem, Guardiola musiał łapać się za głowę, gdy prześledził nawyki Harta. Anglik tylko w zeszłym sezonie wznawiał grę długim wykopem aż 352 razy. Neuer? 224. Claudio Bravo — 142. Transfer skrojony na miarę.
Nade wszystko: Neuer i Bravo zagrywali bardzo celnie. Niemcowi w zeszłym sezonie wyszło 898 podań – to więcej niż któremukolwiek z czterech defensorów mistrza Anglii, zespołu Leicester City. Najbliżej był Christian Fuchs (854). Danny Simpson (622), Wes Morgan (609) i Robert Huth (580) zostali natomiast daleko w tyle. Joe Hartowi sztuka ta udała się 379 razy – za mało, by zaimponować wymagającemu Hiszpanowi.
Co dalej z Anglikiem? Najpewniej czeka go roczne wypożyczenie do Sevilli lub Evertonu – tak przynajmniej twierdzą media na Wyspach. Do Manchesteru City, przynajmniej dopóki rządzi tam Guardiola, raczej już jednak nie wróci…