Kolejne igrzyska olimpijskie i kolejny zawód. Wszystko wskazuje na to, że cierpliwość władz Polskiego Związku Piłki Siatkowej dobiegła końca, a dni Stephane'a Antigi w reprezentacji Polski są policzone. Jak należy ocenić pracę Francuza?
Reprezentacja Polski jechała na igrzyska w Rio de Janeiro po medal. Początkowo nikt głośno nie mówił o złocie, ale po tym, jak biało-czerwoni spisali się w fazie grupowej, zaczęto spekulować, że siatkarze mogę myśleć nawet o tytule.
Marzenia prysły w ćwierćfinale. Tego etapu Polacy nie mogli przebrnąć teraz, w Rio de Janeiro, jak w Londynie (2012), Pekinie (2008) i Atenach (2004). Gdyby zespół Antigi awansował do strefy medalowej, o jakiejkolwiek krytyce nie mogłoby być mowy. Tak jednak się nie stało. Po odpadnięciu z turnieju na selekcjonera spadła fala krytyki. Niezadowoleni byli wszyscy, także działacze, z prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej na czele. Zgodnie powtarzano: "potrzeba zmian", a te zbliżają się nieuchronnie.
Czas rozliczeń
– Nie można oceniać Antigi tylko przez pryzmat igrzysk. Oczywiście, była to impreza czterolecia, ale należy sięgnąć głębiej. Gdy wspólnie z Philippe'em Blainem obejmowali reprezentację Polski, to francuski system szkolenia sprawdził się i zostaliśmy mistrzami świata. Potwierdza to przypadek drużyny Francji, która na mistrzostwach świata zajęła czwarte miejsce – mówi w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Witold Roman, były wiceprezes PZPS.
Sytuacja Antigi do złudzenia przypomina tę sprzed czterech lat, gdy selekcjonerem był Andrea Anastasi. Włoch w 2012 roku doprowadził reprezentację do historycznego zwycięstwa w Lidze Światowej. Nasi siatkarze jechali do Londynu jako kandydaci do złota, co zresztą sami zapowiadali. Jak się skończyło? Wszyscy wiemy – bolesną porażka z Rosją 0:3 i powrotem do kraju ze spuszczonymi głowami.
Posada Anastasiego wisiała na włosku, ale władze PZPS postanowiły dać mu szansę na mistrzostwach Europy organizowanych w Danii i Polsce. Biało-czerwoni przegrali w barażach o ćwierćfinał z Bułgarią (2:3) i wtedy stało się jasne, że Anastasi nie zasiądzie już na ławce trenerskiej reprezentacji Polski.
– Oczywiście, po nieudanej imprezie należy wyciągnąć jakieś wnioski, ale czy personalnie decyzje są odpowiednią drogą? Nie chciałbym osobiście wypowiadać na ten temat. Życzę jak najlepiej każdemu trenerowi. Bez względu na to, czy będzie to Antiga, czy ktoś inny – podkreśla Roman.
Po doświadczeniach z Anastasim, włodarze siatkarskiej centrali mogą nie mieć tyle cierpliwości. Antiga po porażce w Rio wyraził chęć kontynuowania pracy z kadrą, ale chyba nie ma argumentów, by obronić swoje stanowisko.
Cierpliwość
Roman apeluje o rozwagę w ocenie każdego trenera, który obejmie kadrę. – Niestety, nie jesteśmy takim narodem, jak Amerykanie. W Polsce od razu oczekuje się sukcesów, trenerzy nie mają tak dużego komfortu pracy. Może jednak warto dać takiemu szkoleniowcowi czystą kartę, by mógł spokojnie pracować z kadrą. Niech zbuduje swój własny zespół, kosztem wyników w dwóch pierwszych sezonach. Dopiero później należy oczekiwać wyników. Czy nas na to stać? Nie mnie to oceniać, do tego trzeba cierpliwości i odpowiedniego podejścia – tłumaczy były reprezentant Polski.
O słabych wynikach Antigi brutalnie świadczą statystyki. W najważniejszym sezonie pracy z kadrą, mianowicie 2015/16, jego siatkarze zanotowali zaledwie 17 zwycięstw, przy aż 12 porażkach. Bilans setów także nie zachwycał – 59:53. Wygranych turniejów międzynarodowych również było jak na lekarstwo.
Po koncertowej grze w Pucharze Świata 2015, jedna porażka zdecydowała, że Polacy zajęli trzecie miejsce. W kwalifikacjach kontynentalnych w Berlinie w styczniu tego roku, nasza drużyna narodowa także uplasowała się na najniższym stopniu podium. Późniejsze mistrzostwa Europy i Liga Światowa były traktowane jako "poligon doświadczalny", a na osłodę pozostało pierwsze miejsce w kwalifikacjach interkontynentalnych w Tokio, które były ostatnią szansą wyjazdu do Rio de Janeiro.
Następcy
– Mówi się, że znacznie łatwiej wdrapać się na szczyt, niż na nim się utrzymać. I to doskonale potwierdziło się w przypadku Antigi. Nie można zapomnieć, że z drużyny mistrzów świata odeszło kilku bardzo ważnych zawodników. Sztuką było ich zastąpić i to było główne zadanie trenera. Czy to się udało? To temat na osobną dyskusję. Moim zdaniem, największą stratę ponieśliśmy na rozegraniu. Przy całym szacunku dla Grzegorza Łomacza i Fabiana Drzyzgi, brakuje drużynie jakości na tej pozycji – wylicza Roman.
Były kapitan biało-czerwonych odniósł się także do spekulacji na temat kandydatów na stanowisko selekcjonera. W mediach przewijają się dwa nazwiska: Ferdinando de Giorgiego i Radostina Stojczewa.
Włoch – pomimo zaprzeczeń sztabu Zaksy Kędzierzyn-Koźle – jest głównym kandydatem do objęcia kadry. Bułgar z kolei – według nieoficjalnych źródeł – miał przebywać w ostatnich dniach w Warszawie.
– Nie znam pracy trenera Stojczewa, ale jeśli jest – tak jak się spekuluje – zamordystą, to zdecydowanie takiego kogoś nie potrzeba reprezentacji. Każdy szkoleniowiec musi wypracować swój własny system i sposób kontaktu z zawodnikami – zaznacza Roman. Inaczej odnosi się do De Giorgiego, który w pierwszym roku pracy z Zaksą, zdobył mistrzostwo Polski. – Dostał swobodę w działaniu, a siatkarze impuls. Zawsze jest tak, że przy nowym trenerze starają się pokazać z dobrej strony, wszyscy startują z tego samego pułapu i są efekty. Tak było i w tym przypadku, gdzie przykładowo Deroo i Toniutti stali się najlepszymi zawodnikami PlusLigi.
– Chcę dalej pracować z tą drużyną. Jestem szczęśliwy, bo naprawdę bardzo fajnie pracować z tymi zawodnikami, sztabem i związkiem. Teraz zobaczymy co będzie dalej – mówił z nadzieją w głosie Antiga tuż po odpadnięciu z IO.
Francuz miał stanąć przed PZPS i zaprezentować raport za miniony sezon reprezentacyjny we wtorek lub w środę, ale poprosił o jeszcze kilka dni cierpliwości. Jedno jest pewne – jego przyszłość wyjaśni się niebawem.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.