10 wrze 2016 | Siatkówka / Reprezentacja

Polscy siatkarze mistrzami Europy juniorów

Reprezentacja Polski juniorów zdobyła złoty medal mistrzostw Europy. Biało-czerwoni ograli w finale Ukrainę 3:1 (29:27, 25:21, 21:25, 25:12). Siatkarze Sebastiana Pawlika zdominowali turniej w Bułgarii – nie przegrali żadnego ze spotkań.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Reprezentacja Polski do Bułgarii przyjechała jako aktualny mistrz świata i Europy w kategorii kadetów. Znaczna większość siatkarzy prowadzonych przez trenera Sebastiana Pawlika na ME juniorów stanowiła o sile wcześniejszego rocznika.

Biało-czerwoni awansowali do finału w Płowdiwie wygrywając po drodze wszystkie mecze. W fazie grupowej z Francją, Słowenią, Niemcami, Bułgarią i Ukrainą. Pierwsze miejsce oznaczało, że od razu awansowali do półfinału, gdzie trafili na Rosję. Sborna także nie sprostała naszym siatkarzom i przegrała 1:3.

W meczu o złoty medal Polska mierzyła się z Ukrainą, z którą w grupie wygrała 3:0.

Już początek pierwszej partii pokazał, że finałowe starcie będzie o wiele bardziej zacięte. Biało-czerwoni wchodzili w mecz powoli, długo nie mogąc złapać rytmu na zagrywce. Dopiero w połowie seta (12:14) w tym elemencie błysnął Tomasz Fornal i młodzi Polacy szybko wyszli na prowadzenie 16:14, które powiększyli nawet do czterech punktów (22:18). Wtem zerwali się jeszcze Ukraińcy i doprowadzili do wyrównania. Zawodnicy Pawlika opanowali jednak nerwy i po grze na przewagi zwyciężyli 29:27.

Po zmianie stron rywale stawiali twarde warunki do stanu 17:17. Nasza drużyna grała bardzo cierpliwie i czekała na swoją okazję. Ta nadarzyła się pod koniec partii. Bartosz Kwolek skończył kilka akcji na lewym skrzydle, a dokładnie na prawe wystawiał Łukasz Kozub, gdzie w ataku nie mylił Jakub Ziobrowski. Tak dysponowanych Polaków nie było w stanie nic zatrzymać – wygrali seta do 21.

Gdy wydawało się, że losy finału są już przesądzone, to przebudzili się Ukraińcy. Zaczęli grać skutecznie w zagrywce, z którą nie mogli poradzić sobie Polacy. Trzeba jednak powiedzieć, że biało-czerwoni popełniali dużo błędów własnych. W rezultacie Ukraińcy wygrali seta 25:21.

Przegrana partia podziałała jak płachta na byka. Dzięki zagrywce Kwolka Polacy odrzucili Ukraińców od siatki, co skutkowało skuteczną grą w bloku. Szybkie, wysokie prowadzenie 6:1 ustawiło przebieg całego seta. Siatkarze Mykoli Pasażina już się nie podnieśli. Przegrali do 12 i całe spotkanie 3:1.

Zatem po mistrzostwie Europy kadetów, rocznik 1997 został także najlepszą drużyną Starego Kontynentu w kategorii juniorów.