We wtorek w "Przeglądzie Sportowym" ukazał się wywiad z Fabianem Drzyzgą, który w ostrych słowach wypowiedział się na temat selekcjonera reprezentacji Polski – Stephane'a Antigi. – Siatkarz jest od tego, żeby się podporządkować trenerowi, a jeśli nie, to nie powinien grać – skomentował Ryszard Bosek, mistrz świata z 1974 i mistrz olimpijski z 1976 roku.
Polscy siatkarze mierzyli w medal olimpijski w Rio de Janeiro, ale w ćwierćfinale przegrali ze Stanami Zjednoczonymi (0:3). Wciąż nie wiadomo czy reprezentacja będzie miała nowego szkoleniowca, czy Antiga pozostanie na stanowisku.
Mimo to rozgrywający kadry skrytykował Francuza. – Nasza drużyna miała potencjał, ale on w którymś momencie się rozmył. Było dużo różnych animozji (...). Coś się wypaliło. Oczywiście wypowiadam się za siebie, ale wydaje mi się, że większość reprezentantów Polski powie to samo – stwierdził Drzyzga na łamach "PS".
Od dłuższego czasu w środowisku mówiono, że rozgrywający nie ma najlepszych relacji ze szkoleniowcem. Na pytanie czy kadra potrzebuje zmiany, odpowiedział: – Dla mnie zdecydowanie tak.
"Zła wróżba"
– Skoro zawodnik tak mówi, to źle wróży. Siatkarze nie powinni mieć takiej władzy, żeby zwalniać trenerów – ubolewał mistrz świata z Meksyku i mistrz olimpijski z Montrealu Tomasz Wójtowicz w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Podobnego zdania był jego były reprezentacyjny kolega. – Zawsze powtarzałem, że nie jestem zwolennikiem publicznego krytykowania trenera, zwłaszcza przez zawodnika. Siatkarz jest od tego, żeby się podporządkować szkoleniowcowi, a jeśli nie, to nie powinien grać – dodał Bosek.
Dużo bardziej stonowany był były trener reprezentacji, Ireneusz Mazur. – Bardzo przepraszam, ale nie chcę ustosunkowywać się do słów Fabiana i nie chodzi o to, że obawiam się czegoś z jego
strony, czy ze strony Antigi. Chodzi o etykę i solidarność trenerską. Wprawdzie nie pracuję w zawodzie od kilku lat, ale z
doświadczenia wiem jak trudna to sytuacja – wyjaśnił.
Siatkarze nie powinni mieć takiej władzy, żeby zwalniać trenerów
– Poza tym mam za małą wiedzę o tym, co działo się miedzy zawodnikiem a trenerem. Nie chcę się wymądrzać i być nadinterpretatorem. Najlepiej jakby na ten temat wypowiedział się Stephane. Wtedy moglibyśmy dyskutować – dodał Mazur.
– Zawodnikom mogło coś się nie podobać podczas turnieju, ale najłatwiej jest mówić o czymś po fakcie... – wtórował Bosek.
Antiga powinien zostać?
Takie pytanie zadaliśmy trzem ekspertom. Żaden nie potrafił odpowiedzieć jednoznacznie. – Nie znamy wielu szczegółów, więc nie wiem czy Antiga zostanie. Będzie musiał złożyć raport, w którym postara się obronić, a szefowie federacji zdecydują o jego przyszłości – wyjaśnił Wójtowicz.
Problem na czynniki pierwsze rozłożył Mazur. – Przede wszystkim muszą zostać zaakcentowane dwie sprawy. Pierwsza to raport podsumowujący okres jego pracy z naciskiem na ostatni rok i uzasadnieniem decyzji, które podejmował (także tych kadrowych). Druga to ocena jego wizji – na kogo ma zamiar stawiać i uzasadnić ten wybór. Kto powinien rozgrywać i jakie są perspektywy, kto powinien grać na przyjęciu i jakie są perspektywy, i tak na każdej pozycji. To szalenie ważne – zaznaczył.
– Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników. Przede wszystkim to, czego oczekiwano od Antigi. Jeśli oczekiwano medalu olimpijskiego, to sprawa jest oczywista – ocenił Bosek.
Stać nas jeszcze na medale?
– Pamiętajmy, że Stephane zdobył z naszą reprezentacją mistrzostwo świata u siebie, co moim zdaniem jest jeszcze
trudniejsze niż na obcym terenie. W 2017 zorganizujemy mistrzostwa Europy, a Antiga pokazał już jak
wygrywać u siebie, co – biorąc pod uwagę pozytywne rozpatrzenie dwóch kwestii, o których wspomniałem wcześniej –
może być podstawą do podjęcia decyzji o pozostawieniu go na stanowisku – kontynuował Mazur.
Z kolei Bosek wypowiedział się w pesymistycznym (a może realistycznym?) tonie. – Należy też zadać sobie pytanie czy mamy zawodników na takim poziomie, żeby zdobywać medale największych imprez. Pamiętajmy, że kiedy zostaliśmy mistrzami świata Antiga miał do dyspozycji Mariusza Wlazłego, Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego, a Piotr Nowakowski był w pełni formy – przypomniał.
Oceniając to płytko, tzn. patrząc tylko na mecze, Stephane nie zasługuje na to, żeby go zmienić
"Antiga wziął odpowiedzialność"
– Nie chodzi o sympatie czy antypatie. Ktoś może Stephane'a lubić, inny niekoniecznie, ale brana pod uwagę musi być
tylko fachowość. Oceniając to płytko, tzn. patrząc tylko na mecze, Stephane nie zasługuje na to, żeby go zmienić – podsumował Mazur.
Francuski trener po zdobyciu z kadrą złotego medalu MŚ w 2014 roku, nie odniósł później większego sukcesu. – Na ostatnich igrzyskach o wszystkim decydował trener i wziął na siebie odpowiedzialność. Gdyby decyzja należała do mnie, wiedziałbym co zrobić, ale to nie ja będę decydował – zakończył Bosek.
Wśród potencjalnych następców Antigi wymienia się przede wszystkim Raula Lozano, który prowadził biało-czerwonych w latach 2005 – 2008. – Lozano to dobry trener, ale mówi się, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej
rzeki. Z drugiej strony Argentyńczyk ma taki plus, że zna zawodników, jest na bieżąco, bo był trenerem w naszej lidze. Ma
też twardą rękę i może teraz tego potrzeba reprezentacji – zastanawiał się Wójtowicz.