Kamil Grosicki z przytupem wrócił do pierwszej drużyny Stade Rennes. Polski skrzydłowy w samej końcówce strzelił gola z karnego i zaliczył asystę, co pozwoliło jego drużynie w dramatycznych okolicznościach pokonać na własnym stadionie 3:2 Olympique Marsylia.
– Pobyt w rezerwach dobrze mi zrobił – zapewniał "Grosik" po "zesłaniu", które było skutkiem powolnego powrotu do pełnej sprawności po kontuzji.
W środę wreszcie znalazł się jednak w 18-osobowej kadrze, a w 62. minucie, przy stanie 1:2 pojawił się na boisku. W 86. minucie Polak pewnie wykorzystał rzut karny za faul Tuomasa Hubocana, a dwie minuty później idealnie wrzucił piłkę na głowę innego rezerwowego Adriena Hunou.
Tym sposobem Rennes pokonało faworyzowanego rywala i awansowało na 8. miejsce w tabeli, tuż za Olympique Lyon. A piłkarze OM nadal mają w dorobku tylko jedno zwycięstwo w tym sezonie.
Jak wracać to tylko na galowo 🔥⚽️😉 pic.twitter.com/sXkJQEg09k
— Kamil Grosicki (@GrosickiKamil) 22 września 2016