Bojan Krkić nie zagra dla ojczyzny swojego ojca – Serbii. FIFA nie zrobiła wyjątku i odrzuciła w czwartek wniosek Serbskiego Związku Piłki Nożnej (FSS) o zmianę przynależności reprezentacyjnej piłkarza.
Krkić urodził się w Hiszpanii i od najmłodszych lat był uznawany za wielki talent. Do pierwszej drużyny FC Barcelona został włączony jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności. Ten fakt wykorzystały władze hiszpańskiej federacji, które nakłoniły go do gry dla kraju matki.
We wrześniu 2008 roku 18-letni Bojan wystąpił w spotkaniu pomiędzy Hiszpanią a Armenią w eliminacjach mistrzostw świata 2010. W 65. minucie zmienił Santiego Cazorlę. Był to jego jedyny mecz dla La Furja Roja. Vicente del Bosque nie powołał go na mistrzostwa świata do Republiki Południowej Afryki, które zakończyły się końcowym triumfem prowadzonej przez niego reprezentacji.
Napastnik w 2011 roku opuścił Barcelonę. Przez kolejne trzy lata nie sprawdził się w AS Roma, AC Milan i Ajaksie Amsterdam. Formę zaczął odzyskiwać, grając dla Stoke City.
O piłkarzu przypomnieli sobie Serbowie, którzy chcieli wykorzystać jego podwójne obywatelstwo. Złożyli wniosek do FIFA o uprawnienie go do gry w barwach ojczyzny ojca. Międzynarodowa Federacja Piłkarska nie przychyliła się do prośby Serbskiego Związku Piłki Nożnej, argumentując, że Krkić zagrał w meczu "o punkty".