Przejdź do pełnej wersji artykułu

Polska – Dania 3:2. Hat-trick "Lewego", samobój Glika

Robert Lewandowski (fot. SPORT.TVP.PL/Cezary Korycki) Robert Lewandowski (fot. SPORT.TVP.PL/Cezary Korycki)

Zespół Adama Nawałki zrehabilitował się za wpadkę w spotkaniu z Kazachstanem (2:2). Polska wygrała na Stadionie PGE Narodowym z Danią 3:2 (2:0) w 2. kolejce grupy E eliminacji MŚ 2018. Biało-czerwoni prowadzili 3:0, ale przez własne błędy doprowadzili do nerwowej końcówki. Trzy bramki zdobył Robert Lewandowski, który ma już na koncie 39 goli w drużynie narodowej.

Duńczycy w pierwszej połowie tylko raz zagrozili naszej bramce. W 3. minucie Viktor Fischer zgubił Kamila Glika, wbiegł w pole karne i kopnął z ostrego kąta – obok słupka. Później biało-czerwoni byli uważni w obronie, doskonale przesuwali się strefami, a rywale nie byli w stanie stworzyć sytuacji strzeleckiej.

Polacy natomiast co chwilę przeprowadzali szybkie ataki. W 10. minucie Kamil Grosicki zacentrował, Arkadiusz Milik uderzył głową w trudnej sytuacji, a Kasper Schmeichel wybił piłkę za linię końcową. W kolejnej akcji Piotr Zieliński kopnął bez przyjęcia lewą nogą, ale do celu zabrakło kilu metrów.

Pierwszy gol padł w 20. minucie – bardzo aktywny Grosicki rozpędził się na lewej stronie, dograł przed bramkę, a Lewandowski strzelił tak mocno, że piłka po ręce Schmeichela wpadła do bramki. W 33. minucie trafił też Jakub Błaszczykowski, ale gol nie został uznany, bo wcześniej Lewandowski, leżąc, przesunął piłkę ręką.

To nie był koniec emocji w pierwszej części. Dwie minuty później Grosicki dograł w szesnastkę zewnętrzną częścią stopy do Milika, a ten został nieprzepisowo powstrzymany przez Jannika Vestergaarda. Arbiter podyktował rzut karny, który wykorzystał Lewandowski. Duńczycy mieli pretensje, że napastnik Bayernu wykonał ten stały fragment na "dwa tempa", jednak Gianluca Rocchi uznał, że wszystko odbyło się prawidłowo.

Arkadiusz Milik Arkadiusz Milik

Na drugą połowę nie wyszedł Milik, który niefortunnie upadł na murawie w końcówce pierwszej części. Zastąpił go Karol Linetty. Niespełna trzy minuty po wznowieniu gry Lewandowski przeprowadził fantastyczną akcję – wykorzystał błąd obrońców i popędził w szesnastkę. Wziął jeszcze rywala na plecy, zastawił się i posłał piłkę od słupka do bramki.

W kolejnej minucie Glik zaskoczył… Łukasza Fabiańskiego. Obrońca Monaco chciał zgrać piłkę głową do bramkarza w niegroźnej sytuacji, ale zrobił to tak niefortunnie, że przelobował kolegę.

Pomyłka naszego obrońcy pozytywnie wpłynęła na Duńczyków, którzy zaczęli śmielej atakować. W 69. minucie Peter Ankersen wrzucił z prawej strony, Łukasz Piszczek przegrał walkę o pozycję i Yussuf Poulsen, który wszedł na boisko w drugiej połowie, pokonał Fabiańskiego.

Do końca spotkania było nerwowo, ale Polacy starali się trzymać piłkę z dala od bramki i nie pozwolili na wyrównanie.

Lewandowski dzięki trzem zdobytym bramkom zrównał się z Ernestem Pohlem w klasyfikacji strzelców reprezentacji Polski. Przed kapitanem biało-czerwonych są już tylko trzej zawodnicy: Kazimierz Deyna (41), Grzegorz Lato (45) i Włodzimierz Lubański (48).

Tabela grupy E eliminacji mistrzostw świata 2018 (po dwóch kolejkach):

Kamil Grosicki, Robert Lewandowski i Thiago Cionek

fot. TVP
Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także