Duńskie media nie szczędzą słów krytyki po przegranym meczu z Polską (2:3). Prasa rozpisuje się o solidnej postawie biało-czerwonych, porównując ich do "mężczyzn" przy "duńskich chłopcach". Doceniono też postawę Roberta Lewandowskiego, który "przykrył obronę" rywali.
"W decydujących momentach Polacy byli dorosłymi mężczyznami wobec postawy duńskich chłopców, to zadecydowało o wyniku i trzech punktach w meczu eliminacji mistrzostw świata" – czytamy w "Jyllands-Posten".
Duński dziennik wylicza błędy drużyny narodowej, szczególnie na lewej stronie, gdzie bardzo dużo swobody mieli dobrze współpracujący Kamil Grosicki i Artur Jędrzejczyk.
"Robert Lewandowski na początku drugiej połowy powiedział po polsku "voila", ośmieszając najlepszego do tej pory obrońcę Andreasa Christensena" – w tym samym artykule, tak skomentowano wyczyn trzecią bramkę kapitana reprezentacji Polski.
Następne
"Obudziliśmy się za późno. Lewandowski przykrył obronę" – to z kolei tytuł artykułu w "Ekstrabladet". "Polski napastnik ustrzelił hat-tricka przy biernej postawie obrony przez 50 minut" – czytamy dalej. Szczególnie dużo uwagi poświęcono Jannikowi Vestergaardowi, który "nie radził sobie z tempem gry i sprokurował rzut karny". Był także winny - do spółki z Andreasem Christensenem – przy trzeciej bramce Lewandowskiego.
"Dziękuję, do widzenia" – tymi słowy zaczyna się pomeczowa relacja w tabloidzie "BT". W tym przypadku dziennikarze odnieśli się do nowej taktyki Duńczyków w systemie 3-5-2. "W drugiej połowie było kilka pozytywów, ale przed projektem Age Hareide jeszcze długa droga do doskonałości".