{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Vukcević: stałe fragmenty gry nie są naszym jedynym atutem

Cztery bramki po stałych fragmentach gry strzelili piłkarze reprezentacji Czarnogóry w dwóch meczach eliminacji mistrzostw świata. – Mamy też inne atuty – przekonuje pomocnik Nikola Vukcević. Czarnogórzanie są jednym z rywali Polaków w grupie E.
– Trener Ljubisa Tumbaković przywiązuje dużą wagę do stałych fragmentów. Ale to nie jest nasz jedyny atut. Uważam, że mamy kompletny zespół, który może sprawić niespodziankę z rzutu wolnego czy rożnego, ale także po rozegraniu ataku pozycyjnego oraz z kontry – powiedział 25-letni Vukcević.
W el. MŚ 2018 Czarnogórzanie zdobyli sześć goli, w tym aż cztery po wolnych lub rożnych. Trzy asysty zapisał Damir Kojasević, były piłkarz m.in. Jagiellonii Białystok i Górnika Łęczna.
Grający na co dzień w portugalskiej Bradze Vukcević wpisał się na listę strzelców w sobotnim spotkaniu z Kazachstanem (5:0) w Podgoricy. – Trafienie z tego meczu zapamiętam do końca życia, to moje pierwsze w reprezentacji. Nie spodziewaliśmy się tak wysokiego zwycięstwa. Taki wynik wiele znaczy przed wtorkowym spotkaniem z Danią w Kopenhadze – dodał.
Po dwóch kolejkach na czele tabeli gr. E są trzy zespoły z czterema punktami: Czarnogóra, Rumunia i Polska. Biało-czerwoni we wtorek 11 października zagrają w Warszawie z Armenią, która poniosła dwie porażki i nie strzeliła jeszcze bramki.
