{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Rozczarowanie w Napoli. "Zabrakło pewności siebie"

Napoli w środę przegrało z Besiktasem Stambuł (2:3) w starciu Ligi Mistrzów. Dla zespołu z Neapolu była to trzecia porażka z rzędu. – Chcemy pozostać pewni siebie i spokojni. Napoli jest jednak miejscem szczególnym i kiedy przegrywamy, czujemy, że presja rośnie – tłumaczył po spotkaniu Pepe Reina, bramkarz Azzurrich.
Drużyna Maurizio Sarriego była niepokonana na własnym stadionie w poprzednich 18 spotkaniach w europejskich pucharach. W ostatnim czasie zespół Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika przeżywa jednak kryzys. Po meczu z Besiktasem fani Napoli dali wyraz niezadowoleniu i pożegnali drużynę gwizdami.
– Fani są zawsze najważniejsi i musimy respektować ich opinie. Teraz najbardziej potrzebna jest nam pewność siebie – podkreślił Reina w rozmowie dla telewizji Mediaset Premium.
Wcześniej Napoli przegrało w Serie A z AS Roma i Atalantą. Teraz musiało uznać wyższość Besiktasu.
– Czasami w trakcie sezonu takie momenty się zdarzają. Wtedy należy przyjąć krytykę, która motywuje. Ten mecz w naszym wykonaniu był jednak zupełnie inny, niż spotkania z Romą czy Atalantą. Kontrolowaliśmy grę, jednak popełniliśmy kilka niedopuszczalnych błędów – stwierdził golkiper.
– Gdy przegrywasz w taki sposób, jest to bardzo bolesne. Stworzyliśmy wiele sytuacji, próbowaliśmy wszystkiego. Nasi rywale oddali trzy strzały i zdobyli trzy bramki – dodał Dries Mertens, strzelec pierwszego gola dla Napoli.
– To nie jest kwestia mentalności czy dyspozycji fizycznej. Po prostu mieliśmy pecha – zakończył belgijski piłkarz.
Napoli po trzech kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w grupie B z dorobkiem sześciu punktów. Drugi Besiktas ma jednak tylko punkt mniej.
