Baseballiści Chicago Cubs pokonali Los Angeles Dodgers 5:0, a w play off 4-2 i po 71 latach awansowali do World Series, finałowej rywalizacji w lidze MLB. O trzeci w historii tytuł, a pierwszy od 1908 roku, powalczą z Cleveland Indians.
Fani Cubs fetowali długo oczekiwany sukces na ulicach miasta.
– To niesamowite, każdy w Chicago - niezależnie od wieku - świętował tej sobotniej nocy. Jesteśmy świadkami historycznej chwili – podkreślił burmistrz miasta Rahm Emanuel.
Ekipa Cubs wygrała rywalizację w National League, co zapewniło jej udział w wielkim finale rozgrywek MLB. Poprzednio o tytuł walczyli w 1945 roku, a zdobyli go w latach 1907-08. Żaden inny profesjonalny klub sportowy nie czekał tak długo na kolejny triumf. Z tego względu zespół z Chicago dorobił się miana specjalistów od pięknych porażek.
– Nie chcemy się jednak zatrzymać teraz na finale. Brakuje nam czterech zwycięstw do tytułu – podkreślił dyrektor generalny Cubs Joe Maddon.
Walka o mistrzostwo rozpocznie się we wtorek. Cleveland Indians miejsce w World Series zawdzięczają pokonaniu Toronto Blue Jays 4-1. Kibice tego zespołu także długo czekają na triumf w MLB. Poprzednio miało to miejsce w 1948 roku, a wcześniej w 1920. W finale swoich ulubieńców oglądali ostatnio 19 lat temu.
W poprzednim sezonie najlepsi byli baseballiści Kansas City Royals. W walce o mistrzostwo pokonali New York Mets 4-1.