| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Zaledwie czterech minut potrzebowali piłkarze Zagłębia Lubin, by odwrócić losy meczu 13. kolejki Lotto Ekstraklasy. Drużyna Piotra Stokowca pokonała w Białymstoku Jagiellonię 2:1 (0:0). Mimo porażki gospodarze pozostają wiceliderem rozgrywek.
Po ciekawym widowisku w Gdańsku, gdzie miejscowa Lechia pokonała Piasta Gliwice 3:2, nie mniej interesująco było w drugim niedzielnym spotkaniu. Oba zespoły od początku poszły na wymianę ciosów, a efekt przyszedł w 35. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Konstantin Wasiljew, a bramkę strzałem głową zdobył Jacek Góralski.
Kilka minut wcześniej stuprocentową sytuację zmarnował Martin Nespor. Nie był to najlepszy mecz tego zawodnika, który raził nieskutecznością. Aż do 49. minuty. Wówczas dostawił tylko nogę po zagraniu Janusa, doprowadzając do wyrównania.
Chwilę później świetną okazję miał Fiodor Cernych, ale będąc sam na sam z bramkarzem kopnął wprost w Polacka. Ta sytuacja zemściła się na Jagiellonii w 53. minucie. Przepięknym strzałem z powietrza popisał się Arkadiusz Woźniak, nie dając szans Marianowi Kelemenowi.
Do końcowego gwizdka nie brakowało emocji, ale więcej goli już nie padło. Dla drużyny Michała Probierza to już trzeci z rzędu mecz bez zwycięstwa w Ekstraklasie. Natomiast Zagłębie zrehabilitowało się za porażkę z Lechią (1:2) sprzed tygodnia.