Dominika Cibulkova pokonała Simonę Halep 6:3, 7:6 i zachowała szansę na awans do półfinału kończącego sezon turnieju WTA Finals. By tak się stało w drugim spotkaniu "grupy czerwonej" Angelique Kerber, która ma już pewne miejsce w 1/2 finału, musi wygrać w dwóch setach z Madison Keys.
Cibulkova, którą "urządzało" tylko zwycięstwo 2:0, kapitalnie rozpoczęła spotkanie z Halep. W trzech gemach Słowaczka oddała Rumunce zaledwie jeden punkt i błyskawicznie w wielkim stylu odskoczyła na 3:0. I choć w następnych minutach potyczka była już bardziej wyrównana, to ósma rakieta świata utrzymała znakomitą dyspozycję do końca seta, którego wygrała 6:3.
W drugiej partii kibice byli świadkami festiwalu przełamań oraz wielu naprawdę fantastycznych wymian. Do stanu 4:4 obie tenisistki odbierały sobie podanie po trzy razy, ale ostatecznie o wszystkim decydował tie-break. W nim odrobinę więcej zimnej krwi zachowała Cibulkova i to ona po 108 minutach walki triumfowała 6:3, 7:6.
Słowaczka zaprezentowała niezwykle efektowny oraz ofensywny tenis. W sumie zanotowała aż 32 uderzenia wygrywające (przy zaledwie dziesięciu Halep) i w nagrodę być może rzutem na taśmę awansuje do półfinału. Teraz wszystko w rękach Kerber, która musi pokonać Keys w dwóch setach.
Rok temu przed trzecią serią spotkań w identycznej sytuacji była Agnieszka Radwańska – Polka pokonała... Halep, a potem pomogła jej Maria Szarapowa, która wygrała z Flavią Pennettą. Nasza reprezentantka zwyciężyła dwa kolejne spotkania i w efekcie odniosła największy sukces w karierze.