Barcelona odniosła skromne zwycięstwo z Granadą (1:0) w spotkaniu 10. kolejki La Liga. – Zawsze jest trudno pokonać rywala, który broni się całą drużyną – tłumaczył Luis Enrique, szkoleniowiec mistrza Hiszpanii.
We wtorek Barcelona rozgromiła Manchester City (4:0), ale w sobotnim starciu z teoretycznie słabszym przeciwnikiem nie zagrała już tak efektownie. – Marc-Andre ter Stegen praktycznie nie miał żadnej pracy. Prowadziliśmy jednak tylko 1:0, więc wynik pozostawał sprawą otwartą – powiedział Enrique.
Zwycięstwo sprawiło, że Barcelona wciąż traci dwa punkty do liderującego Realu Madryt. – Jestem zadowolony z wygranej. Zarówno w Primera Division jak i w Lidze Mistrzów zmierzamy w odpowiednim kierunku, ale wciąż chcemy robić postępy. Zawsze chciałbym zwyciężać różnicą kilku goli, ale to niemożliwe we wszystkich spotkaniach – przyznał szkoleniowiec.
Jedynego gola strzelił Rafinha, który nie zawsze jest piłkarzem podstawowego składu. W sześciu meczach ligowych, w których zagrał w tym sezonie, zdobył pięć bramek. – Nie jestem zaskoczony jego świetnym występem – podsumował Enrique.