Borussia Dortmund już w środę może zapewnić sobie awans do 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. By ten cel osiągnąć, musi u siebie pokonać Sporting Lizbona. – A wtedy będziemy mogli skupić się na Bundeslidze – podkreślił dyrektor sportowy klubu Michael Zorc.
W grupie F Champions League grają jeszcze ponadto Legia Warszawa i Real Madryt. BVB jest jednak w komfortowej sytuacji, bo w europejskich pucharach wypada znacznie lepiej niż na krajowym podwórku.
– To zwycięstwo jest konieczne, ponieważ musimy skupić się na Bundeslidze – powiedział Zorc.
Przed dwoma tygodniami Borussia pokonała w Lizbonie Sporting 2:1 i prowadzi w tabeli. Ma na koncie siedem punktów, tyle samo co Real. Portugalczycy mają trzy, a Legia zero.
– Nie interesuje nas gra na remis. Chcemy wywalczyć trzy punkty. Jeśli byliśmy w stanie wygrać na wyjeździe, to przed własną publicznością musimy to powtórzyć – dodał trener BVB Thomas Tuchel.
Październik nie był jednak dla niego łatwy. Tuchel musiał walczyć z wieloma problemami w drużynie. Szereg kontuzji sprawił, że rotacja w wyjściowym składzie była bardzo duża. Wszystko wskazuje jednak na to, że kłopoty się kończą. Do dyspozycji będą już m.in. Andre Schuerrle, Raphael Guerreiro i Gonzalo Castro.
– Musimy na boisku pokazać znowu swoją jakość. Ten mecz będzie dla nas prawdziwym wyzwaniem – zaznaczył obrońca BVB Matthias Ginter.
Borussia w lidze spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. W czterech ostatnich kolejkach zanotowała porażkę i trzy remisy. To spowodowało, że zamiast gonić Bayern Monachium na szczycie zestawienia, jest dopiero na szóstym miejscu w Bundeslidze. Zresztą podobnie jest ze Sportingiem. W trzech ostatnich meczach dzielił się punktami i spadł na czwarte miejsce w tabeli.