Od zera do bohatera, znów do zera, znów do bohatera, z powrotem i jeszcze trochę – napisać, że kariera Christopha Dauma przypomina sinusoidę, to jak nie napisać nic. To raczej podróż ekstremalną kolejką górską, podczas której ktoś raz na jakiś czas nierozważnie odpina pasy. W życiu 63-letniego selekcjonera reprezentacji Rumunii wiele było zakrętów. Czy wreszcie udało mu się wyjść na prostą?