Na inaugurację 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów szczypiorniści Orlenu Wisły Płock wygrali na własnym parkiecie z THW Kiel 24:22 (12:13), sprawiając jedną z największych niespodzianek w tegorocznej edycji rozgrywek. To pierwsze w tym sezonie grupowe zwycięstwo wicemistrzów Polski.
Po przerwie na spotkania reprezentacji w kwalifikacjach mistrzostw Europy wicemistrzowie Polski wrócili na parkiety w spotkaniu Ligi Mistrzów.
– Dopiero we wtorek zameldują się na treningu wszyscy zawodnicy, jedenastu grało w swoich narodowych drużynach. W podobnej sytuacji są rywale, choć chyba nawet w trudniejszej, bo jeden dzień stracą na podróż do Płocka – powiedział przed meczem szkoleniowiec Orlen Wisły.
Piotr Przybecki najwyraźniej doskonale wiedział co mówi, bo faworyzowany niemiecki zespół od pierwszych minut rywalizacji w Orlen Arenie prezentował się słabiej niż zwykle. Goście sprawiali wrażenie zdekoncentrowanych. Mylili się w ataku, co najczęściej zdarzało się jednemu z liderów THW – Domagojowi Duvnjakowi.
Płocczanie także nie imponowali wysokim procentem skuteczności w ataku, ale dzięki dobrej postawie w obronie i kontrom wyprowadzanym po fantastycznych interwencjach Rodrigo Corralesa do przerwy tracili do utytułowanych rywali tylko jedną bramkę.
Jeszcze ciekawiej zrobiło się w drugiej połowie. Po trafieniach Niclasa Ekberga i Raula Santosa oraz stratach Dmitrija Żytnikowa i Valentina Ghionei przewaga niemieckiego zespołu zaczęła rosnąć. Przy stanie 17:15 dla kilończyków w 41. minucie spotkania mogło się wydawać, że goście zgodnie przedmeczowymi przewidywaniami rozstrzygną to spotkanie na swoją korzyść.
Od tego momentu w grze THW coś się zacięło. Płocczanie zaczęli za to prawdziwy koncert, bezlitośnie wykorzystując niemal wszystkie błędy rywali.
Goście najpierw popełnili faul w ataku. Po chwili w kolejnej akcji pomylił się Nikola Bilyk. Tymczasem do trafień Michała Daszka i znakomicie dysponowanego tego dnia Lovro Mihicia kolejną bezcenną interwencję dołożył Corrales i to płocczanie sensacyjnie objęli prowadzenie.
Im bliżej było końcowej syreny, tym bardziej spieszyło się szczypiornistom THW Kiel i... tym więcej błędów zaczęli oni popełniać. Duvnjak i Vujin obijali słupki i ścianę za bramkę Orlenu Wisły. Wicemistrzowie Polski z kolei po profesorsku wyprowadzali kontry.
Gospodarze do ostatnich sekund nie mogli być pewni sensacyjnego triumfu. Ostatecznie jednak wygrali to spotkanie i w tabeli grupy B mają na koncie trzy punkty – dwa za zwycięstwo z THW Kiel i jeden za nie mniej sensacyjny remis z Veszprem.
Orlen Wisła Płock – THW Kiel 24:22 (12:13)
Orlen Wisła: Corrales – Kwiatkowski, Daszek 3, Duarte 1, Wiśniewski 1, Ghionea 3, Rocha 2, Gębala 2, Ivić 6, Tarabochia 2, M. Gębala 2, Pusica, Mihić 2, De Toledo, Żytnikow.
Kary: 6 min. (Pusica – 4 min., Duarte – 2 min.).
THW: Landin, Wolff - Duvnjak 3, Toft Hansen, Lacković, Sprenger, Weinhold 2, Wiencek 1, Ekberg 3, Zeitz 1, Dahmke 2, Vujin 6, Bilyk, Nilsson, Santos 4.
Kary: 2 min. (Lacković – 2 min.)
33 - 31
GOG
35 - 28
Fenix Toulouse
36 - 29
Limoges Handball
29 - 26
MT Melsungen
19 - 25
Zepter KPR Legionowo
31 - 28
Hazena Kynżwart
25 - 23
Valur
34 - 27
Sośnica Gliwice
25 - 28
HC Blomberg-Lippe
31 - 27
HSG Bensheim/Auerbach
32 - 30
HC Dunarea Braila
31 - 31
HC Alkaloid
37 - 31
Runar Sandefjord
22 - 33
KGHM MKS Zagłębie Lubin
20 - 33
Odense Haandbold
31 - 21
Krim Mercator Lublana
24 - 24
Młyny Stoisław Koszalin
27 - 22
RK Partizan AdmiralBet
30 - 27
HC Izvidac
24 - 34
CSM Bukareszt
27 - 26
Brest Bretagne HB
29 - 21
MKS PR URBIS Gniezno
35 - 29
SCM Ramnicu Valcea
17:45
SC Magdeburg
19:30
Energa Start Elbląg
15:00
JDA Bourgogne Dijon
17:00
Ikast Haandbold
15:00
CS Rapid Bukareszt
17:00
HC Podravka Vegeta
15:00
Consevas Orbe Zendal BM Porrino
17:00
Energa Szczypiorno Kalisz
17:00
KPR Ruch Chorzów
17:00
PGE MKS FunFloor Lublin
17:00
MKS PR URBIS Gniezno
19:00
Haukar
12:00
Thueringer HC
14:00
Super Amara Bera Bera
12:00
HB Ludwigsburg
14:00
Storhamar Handball Elite
15:00
Olympiacos SFP
16:00
AEK Ateny
17:00
CS Minaur Baia Mare
17:30
MSK IUVENTA Michalovce