10 lis 2016 | Piłka nożna / Reprezentacja

Teodorczyk podbija Belgię. "Jest dla nas wzorem piłkarza"

Adrian Pudło

Łukasz Teodorczyk przebojem zdobył serca belgijskich kibiców. W barwach Anderlechtu Bruksela nie tylko strzela gola za golem, ale też pracuje i walczy na boisku za trzech. – Gdyby nie on, Fiołki mogły znajdować się teraz gdzieś w środku tabeli – przekonuje w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Peter Vandenbempt, jeden z najbardziej cenionych belgijskich dziennikarzy sportowych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Adrian Pudło, SPORT.TVP.PL: – Bruksela już pokochała Teodorczyka?
Peter Vandenbempt: – Zdecydowanie! Choć wciąż nie tak, jak Marcina Wasilewskiego.

– Strzela tyle goli, że trudno, by było inaczej…
– Tak, ale w przypadku Teodorczyka nie chodzi tylko o gole. Oczywiście – są ważne i wspaniale, że strzela ich aż tyle, ale kibice doceniają również pracę, jaką wykonuje na boisku. Biega, pomaga, przepycha obrońców – to wszystko jest szalenie istotne. Nawet kiedy nie trafia do siatki, jest jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.

– To rzadkie u napastnika.
– No właśnie. Przed Polakiem był w Anderlechcie Aleksandar Mitrović – wielki talent, obecnie grający w Newcastle. Zdobywał mnóstwo bramek, to fakt, ale zdarzały się okresy, gdy był zupełnie bezużyteczny. Spalał się, gasł, znikał na kilkadziesiąt minut, a czasem kilka meczów. Wszystko przez to, że brakowało mu tej woli walki i zaangażowania. Gdy nie strzelał, z jego gry nie wynikały żadne korzyści. Dlatego Teodorczyk, tu, w Brukseli, jest uznawany za wzór piłkarza.

– Echa ”afery alkoholowej” w reprezentacji Polski nie dotarły do Belgii?
– Dotarły, ale… nikt się nimi nie przejmuje. Pomijając fakt, że nie są to informacje sprawdzone, a my nie mamy pewności, że Teodorczyk faktycznie coś zrobił, to dopóki w Belgii nie ma zastrzeżeń do jego etyki pracy i poświęcenia, dopóty nikt tu nie widzi żadnego problemu. Jedna z gazet przygotowała tekst o trudnym dzieciństwie Łukasza, o jego relacjach z ojcem, gdzieś tam w tle wspominając o incydencie na zgrupowaniu, ale nic poza tym. Kilka krótkich wzmianek, raczej w ramach ciekawostki niż sensacji.

– Aż tak krystaliczny ma wizerunek?
– W pewnym sensie tak. Jak mówiłem: uważamy go za wzór. Ciężko pracuje nie tylko na boisku, ale też na treningach. Często zjawia się w budynku klubowym jako pierwszy i wychodzi ostatni. Stara się za trzech. Jest bardzo ambitny, co widzi każdy, kto jest blisko zespołu. Widzą też kibice, bo to potem procentuje na boisku.

– Czyli trafił wam się skarb.
– Oczywiście! Warte podkreślenia jest też to, że gdyby nie on, Anderlecht mógłby być nie na drugim, lecz na dziesiątym miejscu w tabeli ligi belgijskiej. Zespół gra naprawdę przeciętnie, nowy trener (Rene Weiler – dop. red.) nie zdążył jeszcze wszystkiego po swojemu poukładać, więc Teodorczyk w pewnym sensie spadł mu z nieba. Trzeba zauważyć, że większość jego goli to trafienia przesądzające o zwycięstwie.

Marcin Wasilewski (fot. Getty)

– Widzimy to my, widzą to Belgowie, widzą także skauci z czołowych europejskich lig.
– Z mojej wiedzy wynika, że żadne oficjalne zapytania do Brukseli jeszcze nie wpłynęły. Na razie to głównie plotki, choć zainteresowanie m.in. West Bromwich Albion wydaje się całkiem poważne.

– Ile Polak może być wart?
– Herman Van Holsbeeck, dyrektor sportowy Anderlechtu, ogłosił niedawno, że klub wykupi Łukasza z Dynama Kijów za ok. 5 milionów euro. Myślę, że jeśli w ogóle zdecydują się go oddać, to za kwotę co najmniej trzykrotnie wyższą. Mitrović odchodził za prawie 20, ale był młodszy, poza tym z Serbii. Oni zawsze warci są więcej.

– Wszystko to brzmi aż zbyt pięknie. Teodorczyk ma w ogóle jakieś wady?
– (śmiech) Jasne, że ma. Jak każdy. Jeśli chodzi o kwestie czysto piłkarskie, to na pewno nie jest najlepszy technicznie. Strzela świetnie, ma dobrze ułożoną stopę, ale już drybling, balans ciałem i tym podobne umiejętności są u niego na znacznie gorszym poziomie. Nam, dziennikarzom, dokucza też jego skrytość. Nie udziela wywiadów, nie rozmawia z mediami, a przez strefę mieszaną przemyka, jakby szedł po stłuczonym szkle.

– Może to po prostu kwestia nieznajomości języka?
– Na pewno ma to jakiś wpływ, ale – nie oszukujmy się – gdyby chciał, to by z nami porozmawiał. Kilka słów, kilka zdań i mielibyśmy materiał. Zresztą, to nie jest najbardziej istotne. Dopóki gra dobrze, nikt nie będzie mu tego wypominał.

– Rensenbrink, Koller, Dindane, Lukaku, Frutos… Siłą Anderlechtu niemal od zawsze byli napastnicy. Teodorczyk jakoś wyróżnia się na ich tle?
– Zawsze byłem wielkim fanem talentu Jana Kollera. Uważam, że był skrojony pod ten zespół, tak jak skrojony wydaje się być Teodorczyk. Polakowi wciąż sporo do Czecha brakuje, bo poza grą głową, która – pomimo imponującego wzrostu – nie była najmocniejszą stroną Kollera, ustępuje mu niemal w każdym aspekcie. Widzę też jednak sporo podobieństw między nimi i z całego serca życzę Łukaszowi, żeby kiedyś wspiął się na ten poziom.

– Belgów nie dziwi fakt, że taki napastnik nie gra w pierwszym składzie swojej reprezentacji?
– Trochę dziwi, ale jesteśmy przecież świadomi istnienia Roberta Lewandowskiego. Wasz selekcjoner na pewno wie, co robi.

***
Peter Vandenbempt – belgijski komentator telewizyjny i radiowy, na co dzień mieszkający w Brukseli. Przez trzy lata był reporterem stacji Belgacom TV podczas meczów Ligi Mistrzów. Pisywał także dla kilku tytułów prasowych. W 2016 roku nagrodzony został Grand Prix Jana Weutersa za "wirtuozerskie opanowanie języka".

Jan Koller (fot. Getty)

źródło: SPORT.TVP.PL

#Łukasz Teodorczyk #Anderlecht Bruksela #reprezentacja Polski w piłce nożnej

UDOSTĘPNIJ na FACEBOOKU UDOSTĘPNIJ NA X

Zobacz też

Trener roku w Niemczech chce prowadzić polską kadrę

Trener roku w Niemczech chce prowadzić polską kadrę

13:33 | Piłka nożna / Reprezentacja

Boniek wskazał kandydata na selekcjonera

Boniek wskazał kandydata na selekcjonera

10:10 | Piłka nożna / Reprezentacja

Kulesza leci do USA przekonać trenera do zostania selekcjonerem!

Kulesza leci do USA przekonać trenera do zostania selekcjonerem!

Wczoraj, 16:00 | Piłka nożna / Reprezentacja

Dudek: myślałem, że piłkarze pokażą charakter

Jerzy Dudek w czasach gry w reprezentacji Polski (Fot. Getty)

Dudek: myślałem, że piłkarze pokażą charakter

Wczoraj, 08:15 | Piłka nożna / Reprezentacja

Były szkoleniowiec Realu Madryt zgłosił się do PZPN-u!