Reprezentacja Polski siatkarzy we wtorek poznała grupowych rywali w mistrzostwach Europy, które w przyszłym roku zostaną rozegrane w Polsce. – Ten turniej to etap przygotowań do kolejnych igrzysk olimpijskich. Mistrzostwa Europy nie mogą jednak zostać zbagatelizowane, Polacy powinni mierzyć w medal – podkreślił w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Ireneusz Mazur, były selekcjoner kadry.
SPORT.TVP.PL: – Jak ocenia pan grupę mistrzostw Europy, do której trafili Polacy? Najbardziej wymagającym rywalem będzie zapewne Serbia...
Ireneusz Mazur: – Uważam, że to całkiem korzystne losowanie. Zdecydowanie trudniejsza jest grupa C, w której rywalizują m.in. Rosjanie i Bułgarzy. Serbowie wygrali ostatnią edycję Ligi Światowej, podczas turnieju w Krakowie pokazali wysoką jakość, a z drugiej strony nie zakwalifikowali się do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Trzeba liczyć się również z Estończykami oraz Finami. To jednak Polska jest faworytem grupy.
– Jesteśmy też w gronie faworytów do zwycięstwa w turnieju?
– Byłbym ostrożny z wygłaszaniem takich opinii. Z pewnością jesteśmy poważnymi kandydatami do zdobycia medalu. Po igrzyskach olimpijskich w wielu drużynach doszło do poważnych zmian, co będzie miało wpływ na ich postawę.
– Mistrzostwa Europy będą również pierwszym ważnym testem dla nowego selekcjonera. Czy w grze będzie już widać wpływ szkoleniowca?
– Każda zmiana powoduje zastrzyk energii, daje coś nowego. W kilku poprzednich przypadkach trenerzy odnosili sukcesy na początku swojej pracy, później było już gorzej. Plusem jest to, że nowy szkoleniowiec będzie miał już w pewnym stopniu zbudowaną drużynę.
– Jakie aspekty w grze Polaków wymagają poprawy?
– Trenera czeka kilka istotnych zadań. Trzeba rozwiązać kwestię atakującego. Nowy szkoleniowiec mógłby zastanowić się nad ponownym postawieniem na Jakuba Jarosza. Musi też znaleźć odpowiedź na pytanie, kto będzie rozgrywającym? Powinien się też zastanowić, czy odważniej stawiać na kilku młodych zawodników, którzy nie grali zbyt często u Stephane'a Antigi.
– Prezes PZPS Jacek Kasprzyk przyznał, że blisko podpisania kontraktu jest argentyński szkoleniowiec Marcelo Mendez.
– To z pewnością znane nazwisko w świecie siatkówki. Jego kandydatura może nie podobać się niektórym osobom, ponieważ większość sukcesów odnosił w Ameryce Południowej. Prowadzone przez niego drużyny niejednokrotnie wygrywały jednak z zespołami z Europy. Z pewnością jest fachowcem z najwyższej półki, który mógłby wnieść do kadry sporo świeżości. Trzeba poczekać na ostateczną decyzję. Pewne jest to, że każdy z trenerów wymienianych wśród kandydatów, gwarantuje wysoki poziom.
– Jak nowy selekcjoner powinien potraktować mistrzostwa Europy?
– Głównym celem powinien być medal na kolejnych igrzyskach olimpijskich. Każdy z poprzednich trenerów stawał przed tym wyzwaniem, ale żadnemu nie udało się osiągnąć sukcesu. Przygotowania powinny być podporządkowane występowi na igrzyskach, ale nie możemy pozwolić sobie na zbagatelizowanie takiej imprezy, jak mistrzostwa Europy. Mamy zbyt duży potencjał, historię oraz fantastycznych kibiców, by nie walczyć o medal. Jeśli nie uda się zdobyć medalu, ale w pracy selekcjonera będzie widać konkretny plan, nie trzeba podejmować nerwowych ruchów. Nie wyobrażam sobie jednak, by grę w mistrzostwach Europy potraktowano z przymrużeniem oka.
– Jakie są według pana szanse na powtórzenie na mistrzostwach Europy sukcesu z mistrzostw świata w 2014 roku? Wówczas pełniliśmy funkcję gospodarza i wygraliśmy turniej.
– Oczywiście, istnieje prawdopodobieństwo końcowego triumfu. Obecnie kadra jest jednak trochę rozchwiana pod względem mentalnym. Bardzo ważnym zadaniem trenera będzie to, by ponownie zbudować w zespole poczucie wartości. Zespół nie może tracić pewności siebie po jednej, czy drugiej porażce. Odzyskanie odpowiedniej mentalności będzie kluczowe.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna