Po niezwykle udanym meczu z Realem Madryt, zawodnicy Legii Warszawa zagrają we wtorek o kolejne punkty w Lidze Mistrzów. Ich rywalem będzie Borussia Doortmund, która na Łazienkowskiej rozbiła mistrzów Polski aż 6:0. Początek spotkania o 20:45. Transmisja w TVP1 i SPORT.TVP.PL.
Po inauguracyjnym meczu Ligi Mistrzów wydawało się, że jesień w Lidze Mistrzów może być dla Legii pasmem upokorzeń.
– Pierwszy mecz z Borussią włożyliśmy do szafy, zamknęliśmy ją i nie pamiętamy o nim. Oczywiście oglądałem to spotkanie, ale wnioski zachowam dla siebie. Nie będę do niego wracał, bo teraz jesteśmy zupełnie innym zespołem – przyznał Jacek Magiera, trener Legii.
Drużyna ze stolicy z każdym kolejnym spotkaniem zalicza progres. Nikt chyba jednak w najśmielszych snach nie przypuszczał, że mistrzowie Polski będą o kilka minut od pokonania Realu Madryt. Fantastyczny rezultat z obrońcą trofeum, tchnął jeszcze większą wiarę w zespół z Łazienkowskiej, który od czasu zdobycia pierwszego punktu w Lidze Mistrzów, wygrał wszystkie mecze w Lotto Ekstraklasie.
W porównaniu z pierwszym spotkaniem z Borussią Dortmund, Legia wyraźnie się zmieniła. Nie jest już zespołem rozbitym ligowymi porażkami, skonfliktowanym z trenerem Besnikiem Hasim.
Mimo trudnej sytuacji, którą zastał, trener Magiera pokazał, że szybko potrafi podnieść zespół i teraz na spotkania w Lidze Mistrzów nikt już nie patrzy jako na potencjalne zagrożenie wstydliwą porażką. Co więcej, mistrzowie Polski mają realne szansę na awans do Ligi Europejskiej.
Jeżeli chcieliby poprawić swoją sytuację przed ostatnim grupowym meczem ze Sportingiem, który prawdopodobnie zadecyduje o tym, kto zajmie trzecie miejsce, musieliby we wtorek na stadionie w Dortmundzie wygrać. Wydaje się to zadaniem niewykonalnym, ale podobnie myślano przecież przy stanie 0:2 o zwycięstwie bądź remisie z Królewskimi.
– Najważniejsze jest, aby drużyna dobrze się zaprezentowała. Nie będziemy się bać, bo nie ma czego. Kochamy grać w piłkę. Przed nami duże wyzwanie. Nikt nie zabroni nam walczyć. Każdy powinien "sprzedać się" jak najlepiej – zaznaczył Magiera.
Borussia jest liderem grupy. Po chwilowym kryzysie w Bundeslidze wydaje się, że nie ma już śladu. W sobotę pokonała 1:0 Bayern Monachium.
– To dobrze, że przerwa była krótka, bo żaden z piłkarzy nie będzie rozpamiętywał tego zwycięstwa. Zakwalifikowaliśmy się już do kolejnej rundy LM, ale nie o to chodzi w sporcie, żeby odpuszczać mecze, po tym jak osiągnie się cel. Teraz mamy możliwość, aby dać szansę kilku rezerwowym. Oni aż palą się do gry. Żeby wygrać, będziemy potrzebowali maksymalnej koncentracji – ocenił Thomas Tuchel.
Na taryfę ulgową Legia nie ma co liczyć. Niemiecki klub awans ma już pewny, ale teraz gra toczy się o zajęcie pierwszego miejsca, które teoretycznie powinno dać łatwiejszego przeciwnika w 1/8 finału.
W Dortmundzie Legia zagra bez większej presji. Meczem z Realem zmazała plamę kompromitacji z Borussią, a o ewentualnym awansie do Ligi Europejskiej prawdopodobnie zadecyduje dopiero spotkanie ze Sportingiem (o ile portugalski klub nie wygra z Realem, przy jednoczesnym braku zwycięstwa mistrzów Polski).
Wtorkowy wieczór będzie zatem świetną okazją, by spełnić kolejne marzenia w najbardziej elitarnych europejskich rozgrywkach.
Przewidywane składy:
Borussia Dortmund: Weidenfeller – Piszczek, Sokratis, Bartra, Schmelzer – Weigl, Castro – Pulisic, Goetze, Dembele, Aubameyang
Legia Warszawa: Cierzniak – Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek – Kopczyński, Odidja-Ofoe, Moulin – Guilherme, Kucharczyk – Radović