{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Swansea – Crystal Palace 5:4. Szalona końcówka

Co to był za mecz! W sobotnim spotkaniu 13. kolejki Premier League piłkarze Swansea pokonali 5:4 (1:1) Crystal Palace. Gospodarze jeszcze w 74. minucie prowadzili 3:1, jednak... stracili trzy gole w dziesięć minut. W doliczonym czasie drugiej połowy dwoma trafieniami trzy punkty zapewnił im Fernando Llorente.
To nie jest dobry sezon dla Swansea. Klub Łukasza Fabiańskiego w Premier League do tej pory wygrał... tylko raz, zapisując trzy punkty w inauguracyjnym meczu z Burnley (1:0). Potem przyszła fatalna seria bez zwycięstwa, którą posadą przypłacił Francesco Guidolin. W sobotę Łabędzi poprowadził były selekcjoner kadry USA, Bob Bradley.
Prowadzenie gościom po błędzie obrony dał w 19. minucie Wilfried Zaha. Wyrównał w 36. minucie świetnym strzałem z rzutu wolnego Gylfi Sigurdsson. W 66. i 68. minucie po golach Leroya Fera było 3:1 dla Swansea, ale wtedy do gry wzięli się gracze Crystal Palace...
W 75. minucie kontaktową bramkę zdobył James Tomkins, który wykorzystał niepewne wybicie Fabiańskiego. W 82. minucie było 3:3 po samobójczym trafieniu Jacka Corka. Dwie minuty później było 3:4 – po kolejnym stałym fragmencie trafił Christian Benteke.
W ostatnich minutach bohaterem został wprowadzony z ławki Llorente. Hiszpan dwukrotnie trafiał w podbramkowym zamieszaniu. Dzięki tej wygranej piłkarze Swansea opuścili ostatnie miejsce w tabeli.

Wygrana w cieniu dramatu
Na innych boiskach także nie brakowało goli i emocji. Na fotel lidera wrócili piłkarze Liverpoolu, którzy pokonali u siebie 2:0 (0:0) Sunderland. Gole w drugiej połowie strzelali Divock Origi i James Milner, który wykorzystał rzut karny.
Juergen Klopp ma jednak powody do smutku – w 34. minucie boisko na noszach opuścił Philippe Coutinho, który w tym sezonie jest motorem napędowym poczynań The Reds w ofensywie.
W ostatniej minucie remis uratowali obrońcy tytułu. Piłkarze Leicester oba gola w starciu z Middlesbrough (2:2) strzelali po rzutach karnych – najpierw ta sztuka udała się Riyadowi Mahrezowi, a w końcówce Islamowi Slimaniemu. W innym sobotnim meczu Hull zremisowało (1:1) z West Bromwich.
