{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Sevilla – Valencia 2:1. Sevilla naciska gigantów

Sevilla wygrała z Valencią 2:1 (0:0) w 13. kolejce La Liga. Uzyskane trzy punkty sprawiły, że drużyna Jorge Sampaolego awansowała na drugie miejsce. To, czy zachowa pozycję wicelidera, zależy od rezultatu niedzielnego spotkania Barcelony z Realem Sociedad.
Sevilla przystępowała do meczu z Valencią jako trzeci zespół tabeli. Andaluzyjczycy liczyli na zwycięstwo i zachowanie dystansu, jaki dzielił ich przed tą kolejką od prowadzącego w lidze Realu Madryt, który wcześniej w sobotę pokonał u siebie 2:1 Sporting Gijon.
Mecz od początku miał wyrównany przebieg, zawodnicy obydwu drużyn często decydowali się na strzały z dystansu, ale brakowało precyzji. W pierwszej połowie kibice oglądali ledwie jeden celny strzał.
Znacznie ciekawiej było po przerwie. W 53. minucie Vitolo wbiegł w pole karne, chciał dograć piłkę do Luciano Vietto, ale Ezequiel Garay – który próbował przerwać akcję – strzelił gola samobójczego. Valencia odpowiedziała 12 minut później. Do prostopadłego podania Joao Cancelo doszedł wprowadzony wcześniej z ławki rezerwowych Munir El Haddadi i kopnięciem zewnętrzną częścią stopy pokonał Sergio Rico.
To nie był koniec emocji. Na kwadrans przed końcem gospodarze wykonywali rzut rożny, po którym piłka trafiła do Nicolasa Parei, a ten precyzyjnym strzałem, po którym futbolówka odbiła się jeszcze od słupka, dał swojej drużynie prowadzenie. Sevilla utrzymała korzystny rezultat i zwyciężyła, wyprzedzając tym samym – przynajmniej do niedzieli – Barcelonę.
