Nico Rosberg poszedł w ślady ojca i po raz pierwszy w karierze został mistrzem świata Formuły 1. Światowe media zastanawiają się, czy zasłużenie. Nie unikają też krytyki Lewisa Hamiltona, który zrobił wszystko, by jego rywalowi (i koledze z zespołu) znów się nie udało.
Po dwóch latach niepodzielnych rządów Hamilton musiał oddać koronę. W kończącym sezon Grand Prix Abu Zabi wygrał po raz 10., ale Rosberg był drugi i wystarczyło mu to do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. O zaledwie pięć punktów.
– Teraz dwaj Rosbergowie są mistrzami. To niepowtarzalne uczucie – powiedział uradowany Niemiec w nawiązaniu do sukcesu swojego ojca Keke, który został mistrzem w 1982 roku. To dopiero drugi taki przypadek w historii. Przed laty tej sztuki dokonali Graham i Damon Hill.
Keke Rosberg won the #F1 world championship in 1982. 34 years later, his son Nico wins the title.
— BBC Sport (@BBCSport) 27 listopada 2016
➡️ https://t.co/LpwnY5tYBc #AbuDhabiGP pic.twitter.com/2WrZGqfC8C
Wystarczyło jednak, by Rosberg pojechał odrobinę wolniej i jego odwieczne marzenie znów by się nie spełniło. Gdyby nie ukończył niedzielnego wyścigu w pierwszej trójce, tytuł znowu trafiłby do Hamiltona. Prowadzący od początku Brytyjczyk robił wszystko, by tak właśnie się stało. Wbrew zaleceniom zespołu.
– Nie chciałbym drugi raz przeżywać tego wyścigu. Ostatnie dwa okrążenia, gdy na karku siedzieli mi dwaj rywale, a Lewis specjalnie jechał wolno – to nie było nic przyjemnego. Minie trochę czasu zanim dojdę do siebie – wyznał nowy mistrz.
Nico Rosberg has NEVER beaten Lewis Hamilton to a title in his entire motorsport career - until now!
— BBC Sport (@BBCSport) 27 listopada 2016
➡️ https://t.co/nPp424jA55 #AbuDhabiGP pic.twitter.com/ntIjKi4G3S
Na Hamiltona szybko padły oskarżenia, że nie gra fair. Brytyjczyk nie ma jednak sobie nic do zarzucenia. – Nie zrobiłem nic niebezpiecznego ani nieuczciwego. Walczyliśmy o mistrzostwo. Prowadziłem, więc kontrolowałem tempo. Takie są zasady – tłumaczył.
– Nie wiem czemu nasz team po prostu nie pozwolił nam się ścigać. Dzisiaj wygrałem, dlatego nie czuję się przegrany. Robiłem wszystko, co mogłem. Wykorzystałem wszystkie możliwe okazje. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie obaj z Nico będziemy mieć tak dobre samochody, jak on miał w tym roku i będziemy mogli ścigać się na równych zasadach – powiedział gorzko.
"I did everything I could within fair reason" - @LewisHamilton#AbuDhabiGP #F1Finale pic.twitter.com/TVfpoxrz8P
— Formula 1 (@F1) 27 listopada 2016
Hamilton przez wiele tygodni zmagał się z usterkami, co skrzętnie wykorzystał Rosberg. Gdy bolid Brytyjczyka zaczął z nim wreszcie współpracować, to on zaczął wygrywać kolejne wyścigi. Było już jednak za późno. Dlatego media na Wyspach zastanawiają się, czy Rosberg zasłużył na tytuł.
– Lewisowi nie sprzyjało szczęście, ale Nico jeździł świetnie. Wyścigi to sport motorowy i nie da się od tego uciec. Nico wszedł na wyższy poziom i zasłużenie triumfował – twierdzi Max Verstappen, największa rewelacja tego sezonu. Zgadza się z nim ekspert BBC Tom Clarkson. – F1 nie zawsze wygrywa najszybszy kierowca. Decydują szczegóły. To czyni ten sport fascynującym – uzasadnił.
Vettel: Today is Nico Rosberg's day. He is a deserved champion. pic.twitter.com/ke1TtfrPOg
— Sebastian Vettel #5 (@sebvettelnews) 27 listopada 2016
Zasłużenie czy nie, po 10 latach startów Rosberg wreszcie doczekał się mistrzostwa. Teraz może świętować. – Czuję jakbym rywalizował z Lewisem od zawsze. I zawsze był lepszy ode mnie, nawet w dzieciństwie. Tym bardziej satysfakcjonuje mnie dzisiejszy triumf – mówił Niemiec cytowany przez oficjalny serwis Formuły 1.
– Jestem pewien, że najbliższe dni będą dla mnie zwariowane, ale nie mogę się ich doczekać. To będzie coś wyjątkowego. Zwłaszcza najbliższa noc. Jestem pewien, że będzie szalona – zakończył szczęśliwy 33. mistrz F1.
And then there were 33... @nico_rosberg is the 33rd #F1 world champion and only the 3rd German to win the crown pic.twitter.com/f2Rlj6CPvK
— Formula 1 (@F1) 27 listopada 2016