To może być największy pojedynek w historii sportów walki. Conor McGregor – pierwszy w historii MMA dwukrotny mistrz organizacji UFC – otrzymał bokserską licencję w stanie Kalifornia. To oznacza, że będzie mógł zmierzyć się w ringu z niepokonanym Floydem Mayweatherem juniorem. Ewentualne starcie obu zawodników mogłoby pobić wszelkie finansowe rekordy.
Obaj już dawno przerośli swoje dyscypliny. Irlandczyk pokonując w listopadzie Eddiego Alvareza został w pierwszym w historii UFC mistrzem świata w dwóch kategoriach wagowych. Amerykanin z kolei oficjalnie zakończył karierę we wrześniu 2015 roku, wyrównując rekord słynnego Rocky'ego Marciano (49 zwycięstw bez żadnej porażki).
– Czy jesteśmy coraz bliżej ewentualnego pojedynku? Nie wiem, ale nie zaskoczy mnie jeśli do tej walki dojdzie w najbliższej przyszłości – skomentował trener McGregora, John Kavanagh. Sam zawodnik przyznał, że za starcie z Amerykaninem liczy na gażę w wysokości około 100 milionów dolarów.
Zdaniem wielu ekspertów uzyskanie bokserskiej licencji to jednak tylko chwyt marketingowy. Po wygranej z Alvarezem Irlandczyk zaczął otwarcie domagać się udziałów w UFC. – Jeśli mam dalej w tym uczestniczy, to muszę być w interesie na całego – jako współwłaściciel z udziałami – stwierdził.
– Ten chłopak jest bardzo, bardzo inteligentny. Wie co robi. Próbuje zmienić oblicze swojej dyscypliny i zarobić jak najwięcej. Jeśli jednak wejdzie do ringu z Mayweatherem, to będę bardzo zdziwiony. To szaleństwo, oba sporty mocno różnią się od siebie – ocenił słynny bokserski promotor Bob Arum.
Sam Amerykanin oficjalnie wykluczał powrót na ring, jednak perspektywa pobicia rekordu Marciano ostatecznie może skusić go do stoczenia jeszcze jednej walki w 2017 roku. Miałby walczyć w maju w Las Vegas. McGregor – jeśli wierzyć medialnym doniesieniom – wkrótce ma uzyskać licencje pozwalające mu na start w innych stanach.
– Gratulujemy mu nowych uprawnień. Conor może mówić co chce, ale nie wszystko zależy od niego. Jest zależny od Dany White'a, właściciela UFC. Jeśli chce walczyć w ringu z Mayweatherem, to musi wywalczyć zgodę swoich szefów. Floyd go szanuje, ale obecnie cieszy się życiem na Bahamach – uciął Leonard Ellerbe, szef Mayweather Promotions.