Legia Warszawa podejmie w środę Sporting Lizbona w spotkaniu 6. kolejki grupy F Ligi Mistrzów. Stawką będzie awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. – Zwycięstwo byłoby świetną puentą – przyznał Marcin Żewłakow, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert TVP. Transmisja meczu w środę od 20:25 w TVP1 i SPORT.TVP.PL.
SPORT.TVP.PL: – Jak ocenia pan szanse Legii na zwycięstwo?
Marcin Żewłakow: – Dla mnie faworytem będzie Sporting. Z pewnością dzięki dobrym występom w ostatnim czasie pojawiła się wiara, że Legia może pokonać Portugalczyków. Brak trzeciego miejsca z większym rozczarowaniem byłby jednak przyjęty w Lizbonie. W Warszawie pozostanie co najwyżej niedosyt.
– Co może okazać się kluczem do pokonania Sportingu?
– Utrzymanie koncentracji i dyscypliny przez cały mecz. Ostatnie ligowe starcie z Wisłą Płock pokazało, że warszawianie mają z tym czasami problemy. Legia kontrolowała mecz i prowadziła, a moment dekoncentracji sprawił, że rywale wrócili do gry i wywalczyli remis. W przypadku Sportingu, chwila słabości może okazać się jeszcze bardziej bolesna. Ważne będzie to, że Legia zagra przed własną publicznością. Atmosfera stworzona przez kibiców może poprowadzić drużynę do wygranej.
– Jaki jest obecnie największy atut mistrzów Polski?
– Gra ofensywna. Warszawianie stwarzali dużo sytuacji w spotkaniach z tak mocnymi zespołami jak Borussia czy Real. Akcje były na poziomie Ligi Mistrzów, a wiele z nich zakończyło się golami.
– Z drugiej strony, legioniści wciąż mają olbrzymie problemy w defensywie, a dotychczasowe spotkania w Champions League brutalnie obnażyły te braki.
– Tym razem nie spodziewam się zbyt wielu bramek. Legioniści muszą zagrać mądrze, powinni rozsądnie przeciwstawić się Sportingowi. Bardzo ważne będzie to, by nie przegrać walki w środku pola, gdzie grają William Carvalho i Adrien Silva. Jeśli rywale zdominują tę strefę boiska, mistrz Polski będzie miał problemy.
– Czy niekorzystne warunki atmosferyczne mogą wpłynąć na grę Sportingu?
– Niska temperatura czy opady śniegu przeszkadzają każdemu zespołowi. To zawsze utrudnia grę. Złe warunki atmosferyczne powinny być jednak bardziej dokuczliwe dla Portugalczyków, niż dla zawodników Legii.
– W poprzednich spotkaniach nikt nie oczekiwał od Legii pozytywnego wyniku. W środę zespół po raz pierwszy zagra pod presją.
– Nie wydaje mi się, by świadomość, że gra toczy się o awans do Ligi Europejskiej, sparaliżowała piłkarzy. Zawodnicy mają już za sobą pięć spotkań w Champions League, wiedzą, jak się zaprezentowali i z pewnością chcieliby wykonać kolejny, pozytywny krok. Zwycięstwo byłoby świetną puentą.
– Legia przeszła w Lidze Mistrzów długą drogę. Pierwszy mecz zakończył się klęską z Borussią Dortmund. Teraz jest szansa, by zająć trzecie miejsce. Jak od września zmieniła się drużyna z Warszawy?
– Tak jak nikt nie oczekiwał tak fatalnego początku, tak nikt nie spodziewał się, że mistrz Polski będzie miał szansę na awans do Ligi Europejskiej. Spotkania w Champions League były hartowaniem piłkarskiego charakteru. W środę drużynie z pewnością będzie sprzyjał atut własnego boiska i pozytywna atmosfera z ostatnich tygodni.