{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ugonoh: 2017 rok będzie dla mnie bardzo intensywny

Izu Ugonoh (17-0, 14 KO) rozstał się z australijską firmą Duco Events. Teraz o interesy jednego z najwyżej notowanych polskich pięściarzy kategorii ciężkiej będzie dbał wpływowy Al Haymon. – W 2017 roku czeka mnie debiut na amerykańskich ringach. Nie mogę się doczekać! – przyznał zawodnik w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Kacper Bartosiak, SPORT.TVP.PL: – W którym momencie zrozumiałeś, że w 2017 roku zmienisz promotora?
Izu Ugonoh: – Kiedy odwołano mój występ na gali 10 grudnia w Auckland, gdzie w walce wieczoru Joseph Parker (21-0, 18 KO) zmierzy się z Andym Ruizem juniorem (29-0, 19 KO) o pas mistrza świata federacji WBO w wadze ciężkiej. Do mojego występu nie doszło z wielu względów, niezależnych ode mnie. Ja byłem tylko jedną ze stron.
– Gdy rozmawialiśmy w maju mówiłeś, że liczysz na "coś dużego" pod koniec roku. Czy wobec tego nie jesteś rozczarowany przebiegiem zdarzeń?
– Nie mam być czym rozczarowany. Stoczyłem dwa pojedynki, wygrałem oba i to przed czasem. Jestem w TOP 15 dwóch federacji. Cały czas się rozwijam i idę do przodu. 2016 rok był dla mnie bardzo pracowity, ale myślę, że przyszły będzie pod tym względem jeszcze bardziej intensywny.
– Druga połowa 2016 roku nie była zbyt udana dla projektu Premier Boxing Champions. Dlaczego zaufałeś Alowi Haymonowi, jednemu z najbardziej tajemniczych ludzi w świecie boksu?
– Z prostej przyczyny – dostałem ofertę, która najbardziej mi odpowiadała. Miałem przyjemność poznać Ala Haymona i szanuję jego prywatność, więc nie będę się rozwodził na jego temat. Powiem tylko tyle, że ma przyjemne usposobienie i jest bardzo profesjonalny
– Pod koniec lutego 2017 w Alabamie jest planowa gala z polskimi akcentami – mają w niej wziąć udział Andrzej Fonfara i Artur Szpilka. Są szanse, że będziesz częścią tego wydarzenia?
– Na razie jesteśmy na początkowym etapie rozmów, ale myślę, że koniec lutego jest realnym terminem mojego debiutu w Stanach Zjednoczonych. Nie znam jeszcze dokładnych planów na 2017 roku, a i plany mogą przecież koniec końców ulec zmianom.
– Z PBC są związani między innymi Amir Mansour, Travis Kauffman, Gerald Washington czy Chris Arreola – czy z którymś z nich możesz zmierzyć się w debiucie? Którego z tego grona najbardziej byś chciał?
– Potencjalnie oczywiście każdy z zawodników Haymona może zostać wtedy moim rywalem. Kto to będzie, dowiemy się w odpowiednim czasie. Nie będę głośno mówił kogo chcę, bo chcieć to sobie można... Skupiam się na tym, aby świetnie przygotować się do debiutu w USA i zaprezentować się w ringu z jak najlepszej strony.
– Jesteś notowany przez federacje IBF i WBO, ale najłatwiejsza do zorganizowania – ze względów promotorskich – wydaje się walka z Deontayem Wilderem o pas WBC. Którą drogą do pasa zamierzasz podążać w 2017 roku?
– W 2017 roku zamierzam po prostu wygrywać walki. W którą stronę to pójdzie pod kątem rankingów, to się dopiero okaże w trakcie kolejnych miesięcy. Mimo wszystko można przecież przesuwać się w notowaniach wszystkich federacji jednocześnie... Wszystko szybko się zmienia w obecnej sytuacji w wadze ciężkiej i nie ma tak naprawdę jednej drogi do tytułu. Trzeba robić swoje, ale warto być elastycznym. W boksie jak i w życiu trzeba po prostu szykować się na swoją szansę i być na nią gotowym, kiedy się w końcu pojawi. Podstawa to jednak robić robotę w ringu.
– W październiku nazwisko Ugonoh pojawiało się w kontekście Hughiego Fury'ego i mistrza IBF, Anthony'ego Joshuy. Było coś na rzeczy?
– Obecnie w boksie sytuacje potrafią zmieniać się bardzo dynamicznie. Sam fakt, że dwa nazwiska zostają zestawione obok siebie do momentu podpisania kontraktów nic nie znaczy. W sprawie tych walk nie doszło do etapu poważnych rozmów.
– Z projektem PBC są także związani Andrzej Wawrzyk i Artur Szpilka. Obaj są notowani w rankingach, więc gdyby pojawiła się oferta walki z którymś z nich np. w eliminatorze do walki o pas, to byłbyś zainteresowany?
– Powiem tak – nie interesują mnie potencjalne walki, tylko te realne. Do jednych walk może dojść, do innych nie dojdzie nigdy – taka jest ta branża. Jeśli dostanę takie propozycje na papierze, to wtedy będę się zastanawiał.
– W sobotę o wakujący pas WBO w wadze ciężkiej walczą Joseph Parker i Andy Ruiz. Kto ma większe szanse na zwycięstwo?
– Obstawiam wygraną Parkera. Myślę, że na tym etapie jest po prostu na fali i ma na koncie zwycięstwa nad lepszymi przeciwnikami. Będę mu kibicował, ale oczywiście to jest boks, a Ruiz mimo słabszych warunków fizycznych technicznie nie odbiega od Josepha i też ma czym uderzyć. Zapowiada się super pojedynek.
* * *
Izuagbe Ugonoh – ur. 2 listopada 1986 roku w Szczecinie. Dorastał na Żabiance w Gdańsku. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku. Mistrz Europy i świata amatorów w formule K-1, sześciokrotny mistrz Polski w kick-boxingu. Od 2010 roku zawodowy bokser. Stoczył 17 pojedynków – wygrał wszystkie, z czego 14 przez nokaut. W ostatnim rankingu federacji WBO zajmuje 12. miejsce, w analogicznym notowaniu organizacji IBF jest trzynasty.
Rozmawiał: Kacper Bartosiak
Follow @kacperbart