| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Holenderskie piłkarki ręczne wygrały już drugie spotkanie w fazie zasadniczej mistrzostw Europy, które są rozgrywane w Szwecji. W poniedziałek okazały się lepsze od Serbii 35:27 (17:12) i są na prostej drodze do półfinału turnieju.
— Przed pierwszym gwizdkiem nie odważyłabym się wskazać faworyta — mówiła Iwona Niedźwiedź, ekspert i komentator TVP. — Serbki grają w mistrzostwach Europy bez swoich największych gwiazd i nie brakowało głosów, że mogą nawet nie wyjść z grupy. Z kolei Holenderki mają bardzo silną drużynę i mogą wrócić do domu z medalem.
Serbki nie miały jednak dobrych wspomnień z ostatnich meczów z Holenderkami. Przegrały towarzyski mecz — rozegrany na początku października — 29:31, przegrały także w 1/8 finału ubiegłorocznych mistrzostw świata i to aż 20:36. Pierwsze minuty wskazywały, że nie dojdzie do powtórki...
Obie drużyny bardzo szybko rozgrywały swoje ataki, ale jednocześnie często popełniały błędy. Więcej przytrafiało się ich Holenderkom i w efekcie rywalki były krok przed nimi (2:1; 3:2; 4:3). Wtedy nastąpił przestój w grze Serbek, które nie potrafiły rzucić kolejnej bramki przez siedem minut. Inna sprawa, że mogły mówić o wyjątkowym pechu, bo m.in. dwukrotnie po próbach z drugiej linii piłka trafiała w słupek.
Tymczasem przewaga Holenderek urosła do 5-6 bramek. Na przerwę schodziły przy prowadzeniu 17:12. W drugiej połowie Serbki próbowały za wszelką cenę wrócić do gry i zmniejszyć straty, ale po raz ostatni szansę na korzystny wynik mogły mieć przy stanie 19:22. Później na boisku dominowały już wicemistrzynie świata. Serbki nie miały pomysłu jak zatrzymać zwłaszcza Yvette Broch (100. mecz w reprezentacji i... 100-procentowa skuteczność) oraz Lois Abbingh (po 6 bramek).
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia